„Deklaruję swój start na stanowisko Wójta Gminy Kamieniec Ząbkowicki w roku 2018.” Tak, pod koniec czerwca br. napisał na swoim blogu Marek Waszczuk, który w 2014 r. przegrał wybory w pierwszej turze z obecnym wójtem.
W tych samych wyborach to Marcin Czerniec otrzymał od wyborców mandat zaufania na kolejną kadencję. Co więcej, w kolejnych wyborach uzupełniających w ciągu kadencji skład Rady Gminy (ze względu na rezygnacje wybranych pierwotnie rajców) już dwukrotnie nowymi radnymi zostały osoby rekomendowane mieszkańcom przez wójta. Obóz przeciwny wójtowi i związany z Markiem Waszczukiem tworzy 8-osobowa grupa radnych, która ma jeden głos przewagi. Wielokrotnie już ta sytuacja była przyczyną paraliżu decyzyjnego, gdy ktoś z radnych opozycji nie przychodził na sesję Rady Gminy i wówczas głosowania kończyły się patem. Sam Marek Waszczuk na swoim profilu Facebook podaje informację, że mieszka w Kłodzku i jednocześnie, że wywodzi się z Kamieńca Ząbkowickiego. W swoim biogramie na blogu wskazuje Ząbkowice Śląskie, jako miejsce urodzenia, ale w obu serwisach akcentuje swoje związki z Kamieńcem Ząbkowickim. W latach 1994 – 1998 oraz 1998 – 2002 był radnym Gminy Kamieniec Ząbkowicki.
20 listopada 2014 r., odnosząc się do wyników wyboru wójta, Marek Waszczuk na swoim Facebook’u napisał m.in.: „Niestety zaledwie, zaledwie 0,70 % głosów zdecydowało, abym przeszedł do drugiej tury wyborów. Dużo nieważnych głosów też być może o tym zaważyło.” W rzeczywistości, przewaga 0,70% ważnie oddanych głosów przesądziła o wyniku w pierwszej turze. Przypomnijmy bowiem, że Marek Waszczuk uzyskał dwa lata temu poparcie na poziomie 33,23%, zaś Marcin Czerniec 50,70%. Trzeci z kandydatów, którym był Grzegorz Cisowski pozyskał 16,07%, czyli mniej, niż wyniosła różnica pomiędzy dwoma głównymi rywalami. Tak więc nawet suma głosów, jakie oddano na konkurentów obecnego wójta, nie dawałaby przewagi Markowi Waszczukowi (pomijając już to, że sumowanie głosów wyborców z pierwszej tury bardzo rzadko przekłada się na faktyczny wynik w drugiej turze). W cytowanym fragmencie wpisu Marka Waszczuka, że „dużo nieważnych głosów” mogło sprawić, że wynik elekcji dwa lata temu był niekorzystny dla niego. Sprawdziliśmy wg danych Państwowej Komisji Wyborczej: w listopadzie 2014 r. w wyborach wójta głosów ważnych oddano 3834, a nieważnych …67 (czyli 1,7%). W równoległym głosowaniu na radnych głosów ważnych oddano 3734, a nieważnych …166 (czyli 4,4%). Wniosek z tego zestawienia jest oczywisty: skala nieważności głosów bardziej podważa wynik wyboru Rady niż wójta, jeśli iść tokiem myślenia Marka Waszczuka.
Oświadczenie Marka Waszczuka o zamiarze kandydowania na wójta Gminy Kamieniec Ząbkowicki w 2018 r. ukazało się na jego blogu pod datą 27 czerwca br. i była (zapewne) ripostą na wcześniejszą deklarację, jaką 21 czerwca br. złożył wójt Marcin Czerniec. Obaj panowie mają przed sobą długodystansowy bieg – oby na argumenty.