My, słabi ludzie, trzaskamy drzwiami. My ciskamy siebie słowami. Półgłówkami nazywamy się za nic. Świat obwiniamy cały, że się cholernie tak czujemy sami. A jeśli to ja zlepić mam ten świat? Wystarczą mi dwie ręce. A jeśli to my? Ty do środka wpuść. Nie trzeba nam nic więcej. A jeśli to ja zabić mam ten świat? Wystarczą mi dwie ręce. A jeśli to my? Ty do środka wpuść mnie!
Martę Kosakowską znamy pod scenicznym imieniem Marika. Zadebiutowała mając 22 lata. Śpiewa muzykę z pogranicza gatunków reggae, dancehall, soul oraz funk. Od 2012 r. związała się m.in. z projektem muzycznym pod hasłem „Morowe panny”, w ramach którego ukazało się kilka płyt uznawanych za awangardę patriotycznego wokalu. Marika nieustannie poszukuje niekonwencjonalnych form wyrazu i nie można jej twórczości zaszufladkować. Wykonuje w swoich piosenkach ambitne teksty, a ich warstwa muzyczna nie wpisuje się pod żadnym względem w sztampowe rytmy grane przez komercyjne stacje radiowe. W jednym z wywiadów radiowych powiedziała m.in.: „Nie jestem człowiekiem mocnej wiary. Miałam wszystko i roztrwoniłam to… (wyraźne wzruszenie). Bardzo często człowiek dorosły ma taką dziecięcą wiarę, że Matka Boska płaszczem zakryje i jest cud nad Wisłą, a wszystko jest takie magiczne. Potem przydarza się taka pustynia, jak mnie. Jeśli człowiek wraca, zyskuje wiarę zupełnie innego rodzaju. Trudną, ale chyba najważniejszą…” Posłuchajmy nowej piosenki śpiewanej przez Marikę.
„W samo południe” w każdą niedzielę i święta prezentujemy naszym Czytelnikom krótką refleksję nad tym, co ważne w życiu każdego z nas. Zachęcamy Czytelników do przesyłania linków do własnych lub znalezionych w sieci klipów, które będziemy udostępniać wszystkim odbiorcom naszego portalu. Przesyłki można kierować poprzez formularz TWOJA INFORMACJA.