1 318 347,32 zł na przebudowę wynoszącego nieco ponad 1,3 km odcinka ul. Kamienieckiej (od skrzyżowania z ul. Bolesława Chrobrego do skrzyżowania z ul. Cukrowniczą) w Ząbkowicach Śląskich może otrzymać samorząd gminny. Drugie tyle gmina musi wyjąć na ten cel ze swojego portfela, bo wartość wszystkich prac jest szacowana na ok. 2,6 mln zł. Informację o tym, że projekt ten uzyskał akceptację dzisiaj podał wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak.
W tegorocznym budżecie Gminy Ząbkowice Śląskie nie ma rezerwy na ten cel. W trakcie uchwalania dokumentu, w grudniu 2016 r. (zobacz relację naszego portalu) sprawę podnosiła radna Grażyna Sobór, która w sprawę ul. Kamienieckiej jest zaangażowana od wielu lat. Poza ogólnikową obietnicą kontaktowania się z operatorem sieci gazowniczej, burmistrz Marcin Orzeszek nie wykazywał zaangażowania w problem przygotowania instalacji podziemnych pod tą ulicą, a tym bardziej zapewnienie odpowiedniej kwoty na udział własny w modernizacji nawierzchni. Gdy uzyskaliśmy informację z konferencji prasowej wojewody, skontaktowaliśmy się z radną Grażyną Sobór, chcąc uzyskać więcej wiadomości. Poniżej zapis krótkiej rozmowy.
W wywiadzie, jakiego udzieliła Pani naszemu portalowi w październiku 2014 r. mowa była o poczuciu niepełnego sukcesu w związku z oddaną kilka miesięcy wcześniej obwodnicą Ząbkowic, ale też czekającą na kapitalny remont ul. Kamieniecką. Czy dzisiaj, gdy wiemy, że rząd znalazł pieniądze na to zadanie, można mówić o sukcesie?
Tak, z jednej strony można mówić o sukcesie, bo znalazły się pieniądze na remont ulicy Kamienieckiej (przejętej przez naszą gminę od Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei). To mają być środki od wojewody dolnośląskiego. Nie można natomiast mówić o sukcesie po stronie Gminy Ząbkowice Śląskie. Jak wiemy, burmistrz nie zabezpieczył środków na to zadanie w budżecie na 2017 rok. Mimo mojego wniosku o zabezpieczenie pieniędzy na poziomie ok. 50% wartości inwestycji, burmistrz nie zrobił tego. I tu może pojawić się bardzo duży problem!
Jaką kwotę wojewoda dolnośląski zamierza skierować do Ząbkowic?
Całe zadanie jest szacowane na ok. 2,6 mln zł. Przyznana nam pomoc to połowa tej kwoty, czyli ok. 1,3 mln zł.
W trakcie sesji Rady Miejskiej, gdy uchwalany był budżet na ten rok, mówiła Pani o konieczności zabezpieczenia środków na remoncie ul. Kamienieckiej i pan burmistrz –rzecz ujmując dyplomatycznie – był powściągliwy w tej sprawie. Jedyne co dość enigmatycznie obiecał, to rozmowa z operatorem sieci gazowniczej na temat ewentualnej wymiany gazociągu. Czy teraz ustąpi i znajdzie w budżecie odpowiednią kwotę?
Dużym problemem pana burmistrza jest inna zaplanowana inwestycja, czyli obiecany mieszkańcom od sześciu lat kryty basen. Rozsądnie myślący człowiek wie, że taki pomysł może drogo kosztować Gminę. Potrzebne są na to bardzo duże pieniądze, a nasza gmina takowych niestety nie ma. I nie widać realnego rozwiązania zagadki finansowania budowy basenu. Kolejny kredyt pogłębiłby zadłużenie Gminy, a przecież dobrze wiemy, iż już zdarzało się w naszej gminie, że nowym kredytem spłacano poprzedni kredyt. W ten sposób zjada się własny ogon – jak to mawiają bankowcy.
Wróćmy z nieistniejącego krytego basenu do czekającej na remont ulicy Kamienieckiej. Co dalej z szansą na długo oczekiwany kapitalny remont tej ważnej arterii miejskiej?
Wielokrotnie przestrzegałam burmistrza, że nie zdąży przygotować warunków do realizacji zadania. I wyszło na moje. Teraz trzeba w szybkim trybie nie tylko skorygować budżet gminny, co jest najmniej skomplikowane, bo nie wierzę, aby koleżanki i koledzy radni odmówili poparcia w tej sprawie. W związku z ponawianym przeze mnie co roku wnioskiem do budżetu o kompleksową wymianę mediów, dopiero od 2016 r. trwa usuwanie powojennych rur azbestowych od wody. Te działanie prowadzi spółka „Delfin”. Jeżeli chodzi o rury gazowe, burmistrz od początku swoich rządów był bardzo dobrze poinformowany przeze mnie i mieszkańców o konieczności ich wymiany. Wiedząc, że totalnie już zdegradowana pod względem technicznym ulica Kamieniecka ma szanse na dofinansowanie remontu, co miało miejsce po kolejnej mojej interwencji, w grudniu 2016 r. burmistrz spotkał się wreszcie z przedstawicielami gazowni. Lepiej późno, niż wcale. Uważam jednak, że gmina nadal nie zareagowała na interwencje mieszkańców i moje w tej sprawie. Powtórzę więc: potrzebnej, oczekiwanej od lat inwestycji zagrozić może brak pieniędzy na udział finansowy gminy i opieszałość w sprawie mediów podziemnych. Teraz konieczne są bardzo szybkie i przemyślane ruchy, ale mam nadzieję, że presja mieszkańców, których staram się konsekwentnie reprezentować na każdym szczeblu, przyniesie pozytywny skutek.
Jak się okazuje, presja ma sens, bo w przeciwnym wypadku, nie byłoby potrzebnej od lat modernizacji ulicy Kamienieckiej.
Jako radna Rady Miejskiej osobiście zabiegałam o przyznanie tych środków. Moje liczne wizyty w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim i wielokrotne rozmowy z panem wicewojewodą Kamilem Zielińskim przyniosły bardzo dobry efekt. Jako samorządowiec staram się służyć ludziom na tyle na ile potrafię. Tym razem też daliśmy radę! Dziękuję serdecznie za rozmowę.
