„Pan tu nie stał – a jednak pan tu stał”, a więc widowisko multimedialne zrealizowane w ramach Programu „Równać szanse”, to obraz Polski widziany oczyma dziecka. Okoliczności stanu wojennego zdają się być kanwą do ponadczasowej refleksji o tym, czym jest dla nas Polska.
Te, niespodziewanie bardzo aktualne, przesłania inspirowane książką Jacka Dukaja pt. „Wroniec” zostały wczoraj zaprezentowane w Centrum Kultury i Promocji w Bardzie. Premiera tego przedstawienia miała miejsce 13 grudnia 2012 r., ale – jak mogliśmy się przekonać – kolejna jego prezentacja nie przestaje nieść wartościowej lekcji historii i motywów do wspólnych przemyśleń nad stanem państwa i siłą narodu, którego wiara w wolność jest silniejsza od przemocy praktykowanej przez reżim władzy. „Wroniec” to książka, w której widać, iż człowiek nieustannie stoi wobec wyboru między wolnością a zniewoleniem, pomiędzy konformizmem a bezkompromisowością. W opisie spektaklu czytamy m.in.: >> Jest grudniowy wieczór, zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Okropny Wroniec porywa Adasiowi rodziców. Chłopiec wraz z sąsiadem ruszają, by ich odnaleźć. Na każdym rogu czekają Wroniacy, Bubeki, Szpicle i Milipanci. Miasto pogrąża się w szarości: ulicami sunie Maszyna, która zionie Gazem. W oddali się wznosi się wieża Wrońca… Wszędzie ciągną się kolejki, które ludzi wciągają na całe życie. Adaś nic nie rozumie z tego, co się dookoła dzieje… << Wszystko to, choć zdaje się opisywać – scenicznie w sposób niejako magiczny, treściowo w sposób nieco dydaktyczny – to faktycznie niewątpliwie ponadczasowo stawia przed widzem kluczowe pytania o miejsce człowieka w społeczeństwie oraz o relacje pomiędzy obywatelami i ich reprezentantami.
Reżyserem była Marzena Łukasik, która również grała symboliczną rolę „Wrońca”. Wykonawcami byli artyści Teatru Ruchu pod kierunkiem Marzeny Łukasik, Zespołu „Wiolinek” pod kierunkiem Anny Bartkiewicz-Czaji, Teatru „Parada” pod kierunkiem Łukasza Zielińskiego oraz osoby związane z Teatrem „Nieformalnym” działającym pod kierunkiem Beaty i Dariusza Szewczyków, którzy również są autorami scenariusza. Na scenie wystąpili: Michał Piwowarski (Adaś), Marzena Łukasik (Wroniec), Agnieszka Łuka (mama), Waldemar Bałwas (tato), Dariusz Szewczyk (jako Pan Beton i Towarzysz Władza) oraz ojciec Łukasz Kalisz (w roli Gościa). Za przygotowanie prezentację widowiska twórcom i aktorom podziękował burmistrz Barda Krzysztof Żegański, który w kilku zdaniach nawiązał do swoich osobistych wspomnień z okresu „pierwszej Solidarności” i stanu wojennego oraz czasu budowania małej ojczyzny już w formie samorządowej.
Niezwykle starannie opracowana warstwa słowno-muzyczna oraz subtelnie ułożone choreografia i scenografia z multimediami w tle, uczyniły przedstawienie godnym nie tylko uwagi, ale docenienia zarówno jako akcentu artystycznego, jak i ważnego głosu w dyskursie o życiu publicznym. Dobrze, iż w tym widowisku uczestniczyły osoby dorosłe, młodzież i dzieci, bo właśnie od nowego pokolenia zależy to, że historia nie będzie się powtarzać w swoim złym wymiarze. Mimowolnie zapewne, aktualne polityczne zawirowania w sferach rządowych, nadały spektaklowi pokazanemu wczoraj w Bardzie dodatkowego i mocnego kontekstu.