Kilka dni temu odbyło się spotkanie z przedsiębiorcami, które miało przybliżyć to, na jakich będą mogli korzystać z unijnego wsparcia dla swoich projektów biznesowych w latach 2014 – 2020.
Kilkoro pracowników Urzędu Miejskiego zadbało o to, by wytworzyć wrażenie merytoryczności i udokumentować przebieg wydarzenia. Burmistrz, wspomagając podległego sobie pracownika zapytanego np. o kwestię finansowania produkcji energii odnawialnej, przyznał, iż prezentowane schematy unijnego budżetu, są „projektem”. Tym stwierdzeniem właściwie zamknął dyskusję, bo przecież od „projektu” do „dokumentu” droga jeszcze daleka.
Profesjonalnie wypadli przedstawiciele instytucji zewnętrznych, którzy oferowali swoje konkretne produkty (np. instrumenty finansowe). Tym, co było charakterystyczne w tej części spotkania, to fakt, iż dało się dostrzec w każdym z wystąpień tych osób chęć pozyskania słuchaczy. Czuło się, iż przedsiębiorcy są potencjalnymi klientami, o których warto i trzeba zadbać.
Sala konferencyjna Urzędu Miejskiego, wypełniona była pół na pół przez przedsiębiorców i prelegentów. Nie było okazji do dyskusji z burmistrzem, choć musi być niezwykle interesujące w czym lider ząbkowickiego samorządu (który przecież brał udział w układaniu projektu regionalnego programu operacyjnego dla Dolnego Śląska) upatruje szans dla ząbkowickich przedsiębiorców. Jakby nie było to powinno być najważniejszym przedmiotem takiego spotkania.