Jeleniogórscy policjanci namierzyli „dziuplę” w której zdemontowano drogie auto skradzione w Niemczech. W Bogatyni zatrzymano uciekającego innym samochodem skradzionym w Niemczech, a jeszcze jedno auto także ukradzione w Niemczech złodziej porzucił na A4. Dwie seniorki z Kamiennej Góry i Lubania były pod wpływem oszustów, niestety jedna z nich dała się naciągnąć na sporą kwotę.
- Jeleniogórscy policjanci Wydziału Kryminalnego w wyniku prowadzonych działań zatrzymali trzech mieszkańców powiatu lwóweckiego związanych z kradzieżami pojazdów. W ramach prowadzonych działań w jednej z miejscowości powiatu lwóweckiego w wynajętym pomieszczeniu gospodarczym policjanci zabezpieczyli części pochodzące z pojazdów skradzionych na terenie Niemiec w marcu br. Wartość zabezpieczonego mienia wynosi 700 tysięcy złotych. Cała trójka zajmowała się demontażem skradzionych pojazdów i sprzedażą ich części. W związku z prowadzonymi czynnościami policjanci na miejscu zatrzymali 33 i 46 latka. Okazało się, że mężczyźni wspólnie i w porozumieniu w nocy z 17 na 18 marca br. ukradli na terenie Niemiec pojazd marki Audi SQ7 o wartości 604 tys. zł. Ponadto następnego dnia zatrzymali do kontroli drogowej pojazd marki Fiat Ducato, którym kierował 50-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego. Po sprawdzeniu części bagażowej policjanci ujawnili zdemontowane już części pojazd marki Audi SQ7. Ich wartość oszacowano na kwotę ponad 400 tys. zł. W toku prowadzonych sprawdzeń ustalono, że należą one do pojazdu skradzionego na terenie Niemiec 15 marca br. Na domiar złego okazało się, że mężczyzna kierował wbrew zakazowi sądowemu. Łączną wartość strat pokrzywdzonych oszacowano na 1,5 miliona złotych. Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy. Mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Usłyszeli już zarzuty w tej sprawie. Cała trójka za popełnione czyny odpowie przed sądem, dwóm z nich grozić może nawet do 10 lat pozbawienia wolności, a trzeciemu z zatrzymanych do lat 5.
- Dyżurny Komisariatu Policji w Bogatyni został powiadomiony o pościgu prowadzonym przez funkcjonariuszy z Niemiec za skradzionym pojazdem marki Toyota. Kierującemu po przekroczeniu granicy udało się uciec. Po kilku godzinach policjanci z bogatyńskiego komisariatu w wyniku podjętych czynności na jednym z parkingów na terenie gminy zauważyli pojazd podobny do tego skradzionego. W samochodzie było trzech mężczyzn. Kierujący na widok policjantów próbował odjechać, najpierw uderzył w policyjny radiowóz, a następnie cofając uszkodził toyotę co uniemożliwiło mu dalszą ucieczkę. Sprawdzenie w dostępnych bazach danych potwierdziło, że pojazd ten pochodzi z kradzieży, a założone tablice rejestracyjne przypisane są do innego samochodu. Jak się okazało, za kierownicą siedział znany policjantom z wcześniejszych czynności służbowych 42-latek. 44-letni pasażer okazał się osobą poszukiwaną celem odbycia zastępczej kary aresztu oraz podejrzewany był o paserstwo samochodów również skradzionych z terenu Niemiec. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi, a odzyskany samochód na policyjny parking. W wyniku dalszych czynności w tej sprawie policjanci odnaleźli jeszcze pojazd marki Fiat, który został skradziony z terenu Niemiec. 41-letni właściciel posesji został zatrzymany. Na podstawie zebranych dowodów, kierujący pojazdem marki Toyota usłyszał cztery zarzuty za paserstwo pojazdów oraz zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza Policji. Poszukiwanemu przez wymiar sprawiedliwości 44-latkowi przedstawiono dwa zarzuty paserstwa, podobnie jak właściciel posesji, na której ujawniono fiata.
- Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu otrzymał zgłoszenie o pojeździe marki Audi, który blokuje zjazd z autostrady A4. Na miejsce niezwłocznie zostali skierowani policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zgorzeleckiej jednostki. W toku prowadzonych czynności policjanci ustalili, że kierujący samochodem osobowym marki Audi z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem w wyniku czego uderzył w barierę energochłonną. Po całym zdarzeniu kierujący pozostawił pojazd i oddalił się z miejsca zdarzenia. Dość szybko mundurowi ustalili, że pozostawiony pojazd kilka godzin wcześniej został skradziony na terenie Niemiec. Być może ten fakt był powodem ucieczki kierującego. Na tej podstawie policjantom nie zostało nic więcej jak zabezpieczyć pojazd na strzeżonym parkingu. Natomiast niezwłocznie po wykonanych czynnościach służbowych osobowe audi zostanie wydany właścicielowi. Funkcjonariusze prowadzą działania zmierzające do ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia i zatrzymania osób mających związek z kradzieżą samochodu.
- Do policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Kamiennej Górze zgłosiła się kobieta wraz ze swoją 83-letnią mamą. Niestety w tym dniu do seniorki, na telefon stacjonarny, zadzwonił mężczyzna, który podając się za adwokata przeprowadził rozmowę. Podczas połączenia telefonicznego mężczyzna seniorkę, że jej wnuczka z chłopakiem miała wypadek i konieczne jest przekazanie mu pieniędzy, aby nie trafili do więzienia. W trakcie rozmowy, aby uwiarygodnić całą historię w tle słychać było przeraźliwe krzyki. Ten zabieg socjotechniczny był wykonany po to, aby rozproszyć uwagę seniorki i wymóc podjęcie szybkiej decyzji. Dodatkowo kobieta do przekazania pieniędzy była namawiana przez rzekomą córkę. Niestety seniorka, chcąc pomóc swoim bliskim, przekazała nieznanemu mężczyźnie pieniądze w kwocie 40 tysięcy złotych. Dopiero kiedy skontaktowała się ze swoją prawdziwą córką, zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Przestępcy wykorzystują element zaskoczenia oraz gromadzące się emocje. W momencie usłyszenia tragicznych wieści, włącza się tzw. widzenie tunelowe. Nie jesteśmy w stanie zorientować się co jest prawdą, a co nie. Dlatego należy ciągle przypominać o tym, że nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie słuchawki.
- Do usiłowania oszustwa doszło w jednej z lubańskich restauracji, gdzie obywały się bezpłatne badania wzroku. Seniorka kilka dni wcześniej otrzymała telefon z ofertą bezpłatnej diagnostyki wzroku, która planowana była wyznaczonym dniu na terenie Lubania. Kobieta potwierdziła swoją obecność. Jeden z mężczyzn podczas prowadzonego badania prezentował w tym samym czasie różne dodatkowe sprzęty, między innymi odkurzacz, masażer, poduszki rozgrzewające pochodzące od rzekomych sponsorów badań. Następnie z grupy około 60 osób została wybrana grupa docelowa mogąca wziąć udział w specjalnej „loterii”. Pokrzywdzona znalazła się w tej grupie i jako jedyna wygrała kwotę 120 tysięcy złotych. Jednak oszuści powiadomili seniorkę, że musi od swojej wygranej zapłacić podatek do Urzędu Skarbowego w wysokości 16 tysięcy złotych. Kwota ta miała być wpłacona gotówką na miejscu. Starsza kobieta z nie posiadał przy sobie takiej kwoty, dlatego zadzwoniła do rodziny z prośbą o przywiezienie pieniędzy. W tym czasie oszuści zakończyli „badania” i rozpoczęli nerwowe pakowanie przedmiotów. Jednocześnie powiadomili kobietę, że główna nagroda już przepadła. To właśnie ten telefon i rozmowa z rodziną, uchroniły pokrzywdzoną od straty własnych oszczędności. Rodzina seniorki powiadomiła o całym zdarzeniu Policję. Natychmiast sprawą zajęli się lubańscy kryminalni oraz mundurowi z Komisariatu Policji w Leśnej, którzy podczas sprawdzania pobliskiego terenu zatrzymali do kontroli drogowej busa, którym poruszało się dwóch mężczyzn w wieku 30 i 39 lat, mieszkańców województwa podlaskiego. W naczepie pojazdu policjanci ujawnili między innymi terminale płatnicze, kasę fiskalną, okulary do czytania, a także wiele innych urządzeń, które były prezentowane na pokazie i wymienione przez seniorkę z zgłoszeniu. Mężczyźni zostali zatrzymanymi i przewiezieni do jednostki Policji. Usłyszeli zarzut usiłowania oszustwa za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl