Niejasne okoliczności, choć dotyczą drobnej sprawy, ukazują jak na dłoni pozorowanie działań. „Przykrywka” z góry przyjętych ustaleń czy bałagan w instytucji publicznej? Cała rzecz dzieje się w Ząbkowicach.
Najpierw było zaproszenie do składania ofert, tydzień później korekta zaproszenia, po kilkunastu kolejnych dniach odpowiedź na pytanie potencjalnego oferenta dotyczące niezbyt precyzyjnie postawionych wymagań potencjalnego zleceniodawcy. Następne trzy tygodnie i powiadomienie, że …ponad dwa tygodnie wcześniej wybrano już zleceniobiorcę. Wszystko odbywa się drogą mejlową poza samym faktem złożenia w przewidzianym terminie oferty, na co oferent ma potwierdzenie prezentatą ogłaszającego zapytanie ofertowe. Mimo skierowanej po upływie dziesięciu dni mejlowej prośbie o udostępnienie skanu protokołu rzekomego rozstrzygnięcia, na podstawie którego zlecenia ma otrzymać inny oferent, brak jakiejkolwiek odpowiedzi.
Sprawa dotyczy publikacji >> informacji w postaci baneru na 2 miesiące z odnośnikiem o programie imprezy plenerowej I Ząbkowicki Piknik Średniowieczny. << Impreza ma się odbyć 17 maja br. Zapytanie ofertowe nosi datę 03.03.2014 r., a zapowiadany termin otwarcia ofert to 17.03.2014 r. Zakładano zatem, że wybrany portal internetowy zamieści baner natychmiast, skoro ma on promować imprezę przez dwa poprzedzające ją miesiące. Oferent, jakim był wydawca portalu ZĄBKOWICE4YOU.PL zapytał o to, czy baner ma być ekskluzywny (czyli wyłączający inne reklamy w tym samym miejscu) oraz o sposób rozliczeń. Po uzyskaniu odpowiedzi, że baner ma być wyłączną reklamą imprezy, i że sposób rozliczeń nie budzi uwag, złożył ofertę w terminie. Zasłaniając się chorobą, przedstawicielka zbierającego oferty, tj. Ząbkowickiego Ośrodka Kultury, usprawiedliwiła opóźnienie w informacji o rozstrzygnięciu komisji (bez podania jej składu czy przynajmniej wskazania osoby wiodącej). Okazało się, że „ze wszystkich ofert” (rozumieć należy, że ofert było więcej…) wybrano ofertę portalu Doba.pl
Sprawdzamy tuż przed publikacją tego materiału to, co zamieszcza „Doba.pl” i stwierdzamy, że ani na stronie głównej portalu, ani w zakładce ząbkowickiej nie ma rzeczonego banneru. Dopiero w jednej z prawie 20 podzakładek o wspólnej nazwie „imprezy, wydarzenia” na 10 pozycji jest jedno zdanie: „Wojska Karola Luksemburga zmierzą się z siłami Bolka II Ziębickiego”, od którego – po kliknięciu – trafiamy na notkę prasową o mającym się odbyć w połowie maja I Ząbkowickim Pikniku Średniowiecznym.
Tak czy inaczej banneru, o którego publikację i jej warunki pytano lokalne portale informacyjne wykorzystując przy tym emblematy instytucji dotujących środkami unijnymi imprezę organizowaną przez Burmistrza i Radę Miejską Ząbkowic Śląskich nie ma. Po prostu nie ma. Skoro wybrano jednego z wielu oferentów, a banera na dwa miesiące, i na miesiąc przed imprezą nie ma, to w jakim celu pytano o oferty? I jeszcze jedno pytanie: czy opisane postępowanie jest tylko incydentem?