- Policjanci komisariatu w Głuszycy niezwłocznie udzielili pomocy kobiecie, która kilka dni temu wieczorem potrzebowała jak najszybciej dostać się do szpitala z dzieckiem mającym problem z oddychaniem.
O godzinie 22:00 głuszyccy policjanci – sierżant Cezary Zdanowicz oraz starszy sierżant Zdzisław Tomala rozpoczynali właśnie nocną zmianę. Kilkanaście minut później do komisariatu przyszła kobieta i poprosiła funkcjonariuszy o pomoc w szybkim dotarciu do szpitala z dzieckiem. Oświadczyła, że dzwoniła pod numer alarmowy, ale w tym momencie nie było akurat wolnego zespołu ratownictwa medycznego.
Policjanci szybko potwierdzili, że zaniepokojona głuszyczanka wiezie w swoim pojedzie mającego płytki i szybki oddech trzylatka. Na pierwszy rzut oka widać było, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc medyczna. Policjanci w porozumieniu z dyżurnym przeprowadzili natychmiastowy pilotaż, przy użyciu sygnałów pojazdu uprzywilejowanego, eskortując samochód z dzieckiem do szpitala w Wałbrzychu. Na wszelki wypadek jeden z funkcjonariuszy wziął ze sobą torbę medyczną i jadąc z trzylatkiem w pojeździe monitorował bezpośrednio jego stan zdrowia.
Chłopiec ostatecznie już po kilkunastu minutach trafił do placówki medycznej, a tam zajęli się nim specjaliści. W zaistniałej sytuacji każda sekund była cenna. Życie i zdrowie ludzkie są przecież najważniejsze.
- Zupełnie inny przebieg miał inna okoliczność, w której konieczne było zaangażowanie wałbrzyskich policjantów.
Pod nieobecność rodziców nastolatka zaprosiła do mieszkania należącego do jej rodziców swoich znajomych. Niestety w grupie tych osób znalazł się 18-latek, który wykorzystując nieuwagę koleżanki, postanowił splądrować sypialnię. Młodociany przestępca wyniósł między innymi biżuterię, portfel oraz gotówkę w rożnej walucie, kluczyk od samochodu, dokumenty pojazdu i telefon komórkowy. Straty wstępnie oszacowano na ponad 30 tys. zł.
Kiedy rodzice zorientowali się, że zostali ogołoceni z kosztowności powiadomili Policję. Funkcjonariusze kryminalni wałbrzyskiej komendy po zebraniu niezbędnych informacji ustalili, że sprawcą zdarzenia jest właśnie 18-latek, sąsiad pokrzywdzonych.
Podejrzany został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Okazało się, że skradzione mienie oddał m.in. do różnych lombardów na terenie miasta.
Część utraconej gotówki i przedmiotów policjanci już odzyskali. 18-latek podczas czynności procesowych przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Teraz odpowie przed sądem. Może trafić za kraty więzienia na 5 lat. Decyzją prokuratury objęty został objęty dozorem policyjnym.
Poprzez: KMP Wałbrzych