Kolejny Radny Platformy Obywatelskiej został dołączony do składu Zarządu Powiatu Ząbkowickiego. Stało się tak za sprawą inicjatywy Klubu Prawa i Sprawiedliwości, które wezwało starostę ząbkowickiego do tego, by zaprzestał naruszania przepisów i dwa dni temu powiadomiło o tym wojewodę dolnośląskiego. W trakcie wczorajszej sesji Rady Powiatu Ząbkowickiego nie obyło się w związku z tym bez mocnej polemiki. Radni PiS na czele z Marcinem Gwoździem opuścili salę obrad, a radni skupieni wokół PO na czele z Romanem Festerem przegłosowali kandydaturę Zbigniewa Niecia.
Jak nam powiedział lider Klubu PiS Marcin Gwóźdź: Roman Fester bardzo przedmiotowo traktuje Statut Powiatu Ząbkowickiego. To na wniosek starosty kilkukrotnie już w tej kadencji zmieniano Statut głosami większości radnych PO i w zależności od pilnych politycznych układanek. Tym razem dzięki interwencji Klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz skierowanemu do starosty wezwaniu do zaprzestania łamania postanowień Statutu, reakcja była natychmiastowa. Błyskawicznie, bo w dwa dni i dwie noce „dogadano” nową koalicję „PO+PO”, która uzupełniła skład Zarządu do pięciu osób. Tym razem powołano kolejnego członka klubu PO Zbigniewa Niecia, a więc cały piecioosobowy Zarząd Powiatu Ząbkowickiego to tylko ludzie PO. To oznacza, że za wszystkie sprawy w naszym powiecie odpowiada PO. Pozytywne jednak jest to, że nasze wezwanie odniosło błyskawiczny skutek i obowiązujące przepisy będą wreszcie szanowane.
Starosta Powiatu Ząbkowickiego Roman Fester przez ponad rok bagatelizował postanowienia Statutu, czyli najważniejszego dokumentu, który określa zasady działania Rady i Zarządu Powiatu. Po – relacjonowanej przez nasz portal – rezygnacji radnego Ryszarda Nowaka (PSL) z funkcji etatowego członka Zarządu, starosta jedynie jeden raz – co opisywaliśmy w naszym portalu – podjął próbę uzupełnienia zespołu zarządzającego Powiatem Ząbkowickim. Już wtedy, tj. w październiku 2015 r. wniosek Romana Festera nie uzyskał większości, co oznaczało, że środowisko PO już rok temu było zamknięte dla osób z innych klubów. Gdy w trakcie wczorajszej sesji zgłoszono kandydaturę radnego z Klubu PO, wniosek starosty przeszedł. Od wczoraj Zarząd Powiatu Ząbkowickiego stanowią: Roman Fester (PO), Mariusz Szpilarewicz (PO), Zdzisław Fleszar (PO), Stanisław Kurzyp (PO) i Zbigniew Nieć (PO). W Radzie Powiatu Ząbkowickiego Platforma Obywatelska ma 9 radnych, Prawo i Sprawiedliwość ma 6 radnych, 3 radnych tworzy tzw. „klub radnych” kojarzonych z PSL i 1 radna funkcjonuje jako niezależna. Przewodniczącym Rady jest Jerzy Organiściak (PO), a wiceprzewodniczącymi są Dariusz Marcinków (PO) i Marian Kozyra (PO). Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej, której zadaniem jest weryfikowanie pracy Zarządu jest nadal Zbigniew Nieć (PO), który po wczorajszej sesji powinien być odwołany z tej funkcji. Wypowiadając się dla portalu „Express-miejski.pl” wicestarosta Mariusz Szpilarewicz (PO) skomentował wczorajsze wydarzenia, mówiąc: Nie ma już naszych opozycjonistów, którzy zdecydowali wyjść z sali. Skoro radny Gwóźdź powiedział o hucpie politycznej, to zachowanie tych radnych należy nazwać hipokryzją, bo jak inaczej nazwać to, że kiedy realizowany jest ich wniosek, oni opuszczają obrady? Zapytaliśmy o tę sprawę radnego Marcina Gwoździa (PiS). Powiedział nam: To był protest przeciw przedmiotowemu wykorzystywaniu Statutu i większości w Radzie dla doraźnych potrzeb politycznych.
W nocy poprzedzającej wczorajszą sesję Rady Powiatu Ząbkowickiego w budynku, gdzie na co dzień urzęduje starosta i zarząd doszło do zapalenia się sadzy w jednym z przewodów kominowych. Strażacy usunęli zarzewie ognia, następnie zmonitorowano biurowiec pod kątem obecności tlenku węgla. Nieco wcześniej – w tym samym budynku – „zaklepano” personalne decyzje, które przegłosowali radni PO. Kwintesencją tego pomysłu jest to, aby nie było „naszych opozycjonistów”, co wprost powiedział wicestarosta. Być może gabinety zajmowane przez działaczy jednej partii nie tylko nie zostały przewietrzone, ale nadal okna i drzwi w nich mają zostać zamknięte. Gdzie w tym idea samorządności? Być może tymczasowo, być może na pozostałe dwa lata tej kadencji, skład politycznego powietrza w Powiecie Ząbkowickim będzie taki sam, jak przez minionych sześć lat.