W dniach 8 – 18 lipca 2019 r. miała miejsce X jubileuszowa edycja akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Inicjatorami tego nadzwyczajnego przedsięwzięcia społecznego i edukacyjnego są Fundacja Studio Wschód i Kuratorium Oświaty we Wrocławiu, a patronat sprawuje Telewizja Polska. W tym roku do działań włączyła się grupa wolontariuszy z Ciepłowód.
Dla ośmioosobowej grupy wolontariuszy z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Ciepłowodach był to pierwszy wyjazd do pracy na polskich cmentarzach kresowych. Zespół tworzyli: Julianna Opioła, Paulina Bielecka, Wiktoria Tekieli, Aleksandra Palac, Wojciech Siwek, Aleksandra Siwek oraz opiekunki Beata Lupa i Elżbieta Krawczyk.
Do udziału w tym przedsięwzięciu przygotowaliśmy się poprzez różne działania od września 2018 roku. W tych działaniach wspierali nas wszyscy uczniowie naszej szkoły i ich rodzice, nauczyciele oraz mieszkańcy Ciepłowód i Dobrzenic. Spośród wszystkich 150 porządkowanych podczas tegorocznej akcji cmentarzy, przydzielono nam trzy – położone niedaleko Lwowa w rejonie mikołajowskim: w Rozdole, Żydaczowie i Antoniówce.
Najwięcej czasu spędziliśmy na polskim cmentarzu w Rozdole. Tu oczyściliśmy 79 grobów naszych przodków. Podczas naszego pobytu na Ukrainie jeden dzień poświęciliśmy na porządkowanie grobów naszych przodków na dwóch pozostałych cmentarzach. Po spisaniu inwentaryzacji okazało się, że dzięki naszej pracy łącznie oczyściliśmy 108 nagrobków Polaków z przełomu XIX i XX w.
W czasie wolnym udało nam się spotkać z dwoma żyjącymi w Nowym Rozdole Polkami. Jedną z nich jest 85-letnia pani Janina Warnicka, która opowiedziała nam o czasach swojej młodości, o tym jak trudno było wtedy być i czuć się Polakiem. U pani Janiny mogliśmy zobaczyć Kartę Polaka, którą odebrała jako pierwsza mieszkanka Rozdołu. Drugą Polką, którą odwiedziliśmy była pani Maria. 89-letnia mama opiekuje się dwójką chorych dorosłych dzieci. Pani Maria pięknie mówi po polsku, mieszka w bardzo skromnym domku, pięknie ozdobionym haftami. Bardzo ucieszyła się z naszej niezapowiedzianej wizyty i opowiedziała nam o swojej ciężkiej pracy podczas powstawania dziś 27-tysięcznego miasta.
14 lipca 2019 roku przypadała 125. rocznica rozegrania pierwszego na ziemiach polskich meczu piłki nożnej, kiedy to Włodzimierz Chomicki po 6 minutach gry między lwowską a krakowską drużyną „Sokoła” strzelił gola i tym samym zakończył ów mecz. Dla uczczenia tego ważnego dla historii polskiego futbolu wydarzenia młodzi wolontariusze zagrali na boisku technikum w Rozdole mecz, który zakończył się wynikiem 3:1 dla drużyny męskiej w składzie Wojtek Siwek i nasz niezastąpiony kierowca Andrzej.
W czasie naszego pobytu na Ukrainie przypadły dwa dni świąteczne, które wykorzystaliśmy na wycieczkę do Lwowa i bliskiego wielu mieszkańcom naszej gminy Stanisławowa (obecnie Iwanofrakowska). We Lwowie odwiedziliśmy groby ważnych i zasłużonych dla świata nauki, literatury i sztuki Polaków na Cmentarzu Łyczakowskim oraz Cmentarz Orląt Lwowskich. Złożyliśmy znicze na grobach młodych chłopców, głównie uczniów szkół lwowskich w wieku od 9 do 19 lat, przy pomniku żołnierza polskiego poległego za ojczyznę, na grobach lotników amerykańskich oraz na grobie niezidentyfikowanego obrońcy Lwowa, którego ciało zostało złożone w Grobie Nieznanego Żołnierza na Placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Lwów zauroczył nas pięknymi uliczkami, zdobionymi budynkami i dostarczył niepowtarzalnych doświadczeń w Manufakturze Czekolady.
Celem naszej drugiej wycieczki był założony w XVII wieku przez starostę Andrzeja Potockiego Stanisławów. Jego piękny krajobraz podziwialiśmy z tarasu widokowego ratusza miejskiego, a ślady polskości i współczesne atrakcje podczas spaceru ulicami miasta oraz prowadzącym do uroczego parku deptakiem zwanym Stometrówką. W drodze powrotnej ze Stanisławowa odwiedziliśmy górujące na wzgórzu nad Haliczem ruiny zbudowanego w 1367 roku przez króla Polski Kazimierza Wielkiego zamku.
W czasie naszego pierwszego pobytu na Ukrainie w ramach akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” najwięcej czasu spędziliśmy pracując na polskich cmentarzach. Udało nam się również zobaczyć kilka ważnych dla historii Polski miejsc na Kresach oraz poznać życie mieszkańców dzisiejszego Rozdołu.
Na przydzielonych nam cmentarzach pozostało jeszcze wiele do zrobienia, chociaż pracowaliśmy sumiennie każdego dnia. Przemieszczając się na nie i podczas dwóch wycieczek obserwowaliśmy inne miejsca, gdzie konieczna byłaby praca dolnośląskich (i nie tylko) wolontariuszy, by ślady polskości na Ukrainie przetrwały.
Elżbieta Krawczyk