Miałem napisać dziś typowo wakacyjny tekst, nawet zacząłem od ładnej pogody. Jednak gdzieś wewnętrznie kusiło mnie, by napisać choć kilku zdań o klasycznym manipulowaniu słowami, także historii w kontekście separatystów. Przecież to nie nowy naród, to Rosjanie. Dlaczego się boimy? Czyżbyśmy w naszych genach odziedziczyli strach przed Niemcami i Rosjanami? Wydaje się, że właśnie taką postawą niweczymy bohaterskie czyny a także śmierć wielu Polaków pod okupacją niemiecką czy też rosyjską. Jesteśmy winni tym wszystkim, którzy złożyli życie w hołdzie dla Ojczyzny nazywania faszystów i nazistów Niemcami, a bolszewików i separatystów Rosjanami.
Tak stwierdza w swóim najnowszym wpisie Zbigniew Senkowski. Nawiązując do sytuacji na Ukrainie, na blogu pod datą 20.07.2014 bloger napisał także:
To nie naziści czy faszyści mordowali Polaków w obozach koncentracyjnych lub rozstrzeliwali ich na ulicach polskich miast, robili to Niemcy. Pamiętajmy o tym i nie dajmy się manipulować nazewnictwem. Podobnie w przypadku separatystów, żołnierzy Armii Czerwonej czy też bolszewików, to przecież w zdecydowanej większości Rosjanie. Albo weźmy banderowców, którzy wymordowali w sposób bestialski wiele polskich wsi, to przecież Ukraińcy. Tak samo dotyczy to Polaków. To nie UB, SB, czy też jakieś komitety partyjne ale Polacy będący na usługach Rosjan, mordowali innych Polaków nie godzących się służyć Rosji.
Temat dramatycznych zdarzeń po zestrzeleniu samolotu malezyjskiego nad Ukrainą komentuje także Krzysztof Kotowicz. Pod datą 20.07.2014 napisał m.in.:
Nowy akt potworności rozgrywa się tuż obok nas. Jesteśmy w zasięgu zbrodniarzy z Kremla. Wydają oni wyroki wg sobie tylko znanych kryteriów, a ich ofiarami padali przedstawiciele wielu narodowości – także Polacy. Nie mam wiary w zapewnienia, że „nic nam nie grozi”, bo wygłaszane są przez ekipę podsłuchiwaną przez „gang kelnerów” (jeśli to nie byli „kelnerzy”, lecz siły piszące „innym alfabetem”, jak nazwał to premier, to tym bardziej). Ekipa ta używa równie knajackiego języka, jak usłyszany z nagrań rozmów rosyjskich terrorystów nazywanych „prorosyjskimi separatystami”. Nota bene jakoś nikt nie komentował kwestii legalności podsłuchu rozmów „separatystów”, dzięki czemu dowiedzieliśmy się o ich zbrodniczych zamiarach, podczas gdy cynizm i hipokryzja tchnące z rozmów „naszych ministrów” odbywanych w trakcie „obiadków” poświęconych „trosce o państwo, które istnieje teoretycznie”, sprawił, że machina rządowa nieudolnie szuka tego, kto nagrywał, miast natychmiast uwolnić nas od dalszego żenującego bycia u władzy. Żenującego i niebezpiecznego, bo zdani jesteśmy na łaskę lub niełaskę wielkich tego świata, a ci Polskę już nie jeden raz zostawiali samą. Jesteśmy na pokładzie samolotu, który łatwo jest zdmuchnąć z przestrzeni powietrznej. Zbyt łatwo…
Trudne i dramatyczne zdarzenia na Ukrainie poruszamy w naszym portalu nie po raz pierwszy. Jeśli chcecie Państwo odnieść się do tych wypowiedzi, zapraszamy do dyskusji na forum.