Pożegnanie powiatowego szefa państwowej straży pożarnej, raport o funkcjonowaniu straży ochotniczej w gminie oraz prezentacja danych o lokalnej przedsiębiorczości – to tematy wrześniowej sesji w Kamieńcu Ząbkowickim. Poza zamieszaniem przy ustalaniu porządku obrad, obrady przebiegły polemicznie, ale bez tradycyjnych już w tej gminie „czołowych zderzeń” pomiędzy środowiskiem skupionym wokół wójta a jego oponentami.
Szczególnym akcentem sesji było podziękowanie skierowane do brygadiera Mariana Płachytki – komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Ząbkowicach Śląskich. Jak informowaliśmy w naszym serwisie #dzieje_się_teraz dotychczasowy szef ząbkowickich pożarników przechodzi w stan spoczynku w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego. Słowa laudacji wygłosił najpierw druh Grzegorz Urbaś – szef gminnej Ochotniczej Straży Pożarnej. Podkreślił nie tylko profesjonalizm i odpowiedzialność odchodzącego komendanta, ale też zwrócił szczególną uwagę na jego osobiste i szczere zaangażowanie w ludzkie problemy. Nawiązując do ponad 20-letniej wspólnej pracy w straży pożarnej, Grzegorz Urbaś zwrócił się Mariana Płachytki, mówiąc: „Spotykaliśmy się w dzień, w nocy, w deszczu, śniegu czy upale. Zawsze znalazł pan czas na wspólną rozmowę. Był pan zawsze otwarty na wszelkie inicjatywy, zawsze pomagał Pan w rozwiązywaniu problemów, zawsze rozmawiał i wysłuchiwał dwóch stron.” Słowa uznania i wdzięczności wobec brygadiera wyrazili także wójt Marcin Czerniec oraz przewodniczący Aleksander Ciapka. Włodarz wręczył komendantowi pamiątkową strażacką sygnaturkę, a przewodniczący bukiet kwiatów. Brygadier Marian Płachytka pełnił funkcję komendanta powiatowego ponad rok, wcześniej przez dziesięć lat był zastępcą komendanta powiatowego PSP. Służbę w pożarnictwie rozpoczął 36 lat temu, z czego ćwierć wieku wykonywał zadania dowódcze. Jest też powszechnie znany za działalność samorządową i był też radnym I kadencji w gminie Ząbkowice Śląskie. Swoją służbę strażacką w powiecie ząbkowickim rozpoczynał m.in. od działań na terenie gminy Kamieniec Ząbkowicki, stąd myśl, aby pożegnanie ze służbą pożarniczą rozpocząć właśnie w tym miejscu. Obecnie obowiązki komendanta powiatowego PSP w Ząbkowicach Śląskich pełni kapitan Bartłomiej Zarzycki.
Merytoryczna część posiedzenia skupiona była wokół dwóch tematów. Najpierw Alina Tabor – inspektor ds. działalności gospodarczej w urzędzie gminy przedstawiła aktualną informację o stanie przedsiębiorczości w kamienieckiej gminie. Według stanu na 26 września 2017 r. (czyli na dzień przed sesją) w ewidencji przedsiębiorców jest zarejestrowanych 444 podmiotów, w tym 433 z terenu gminy (58 jest w statusie „zawieszona działalność”). Od ostatniego raportu prezentowanego radnym rok temu, co relacjonowaliśmy w naszym portalu, zainicjowano aktywność 53 podmiotów, a zakończono ją w 32 przypadkach. Filarami lokalnej przedsiębiorczości są kolejno firmy: handlowe (111), budowlane (89), przetwórstwa przemysłowego (41), transportu (31), usługi (26) i wsparcia administracyjnego (21). W dyskusji, do której rajców mobilizował wójt Marcin Czerniec wyraził szacunek wobec wszystkich osób podejmujących ryzyko pracy na własny rachunek. Jak informowaliśmy w naszym serwisie #dzieje_się_teraz włodarz zwrócił przy tym uwagę na to, że pozyskanie praw miejskich dla Kamieńca Ząbkowickiego byłoby – w jego przekonaniu – istotnym impulsem rozwojowym dla Kamieńca Ząbkowickiego. Nie omieszkał przy tym wytknąć zaniechania i braku dobrej woli radnym, którzy wbrew opinii mieszkańców wyrażonej w przeprowadzonych w 2016 r. konsultacjach społecznych, zaaprobowali tę inicjatywę. Z wójtem nie zgodził się radny Mateusz Gnaczy, zdaniem którego działalność gospodarczą można prowadzić i wspierać równie skutecznie na wsi. Wskazał przy tym na przykład działalności prowadzonej efektywnie i od wielu lat przez swoją małżonkę.
W drugiej części radni i obecni w sali posiedzeń wysłuchali raportu o stanie ochotniczych straży pożarnych w gminie Kamieniec Ząbkowicki. Druh Grzegorz Urbaś kilkakrotnie zaznaczył, że sprawność członków drużyn OSP i wyposażenie tych jednostek to suma społecznego zaangażowania ochotników, ich konsekwencji, ale też walnego wsparcia udzielnego przez gminę oraz straż państwową. Podając statystyki pracy OSP zaakcentował niemal codzienną aktywność OSP w zakresie różnych akcji ratowniczych. Wspomniał także o włączaniu się druhów w aktywności sołectw i samorządu gminnego przejawiające się w organizacji wydarzeń integrujących społeczność lokalną. Ze szczególną satysfakcją relacjonował przebieg tegorocznej edycji Rescue Days, które odbyły się pod koniec czerwca br. – zobacz obszerną relację naszego portalu z tego wydarzenia. „Można i warto iść w jednym kierunku” – podsumował druh Grzegorz Urbaś swoje wystąpienie. Za pracę tę podziękowała radna Bernadeta Chodasewicz mówiąc wprost „Jesteście naszymi obrońcami – dziękujemy!” Podziękowania wyraził również przewodniczący rady i wójt.
Radni jednogłośnie przyjęli wszystkie uchwały przedłożone im do rozpatrzenia. W trakcie zgłaszania zapytań i wniosków doszło do kilku polemicznych akcentów. Jeden z nich dotyczył narastających zastrzeżeń mieszkańców do działalności prywatnej przychodni zdrowia „Medicus”. Apel o interwencję wójta w tej sprawie wypowiedział sołtys wsi Topola Antoni Gąsior. Nie szczędził przy tym gorzkich uwag pod adresem właścicieli tej prywatnej jednostki służby zdrowia. Mówił m.in. o trudnościach w zarejestrowaniu się pacjentów do lekarza i konieczności ustawiania się w kolejce we wczesnych godzinach rannych, co urąga elementarnej trosce o bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców. Wójt Marcin Czerniec podzielił te opinie. Zaznaczając, że gmina nie ma wpływu na funkcjonowanie podmiotu podlegającego zasadom kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, przypomniał, iż przedstawiciele „Medicusa” uchylają się od kontaktu z władzami gminy. Także w tym punkcie, włodarz wyraził przeświadczenie, iż gdyby Kamieniec Ząbkowicki był miastem, byłoby znacznie łatwiej zachęcić inną firmę do świadczenia medycznych na zasadach konkurencyjności.
Innym polemicznym wątkiem, jaki ujawnił się podczas sesji rady gminy była sprawa wycofania się ząbkowickiego starostwa z uzgodnionych wstępnie, m.in. z gminą w Kamieńcu Ząbkowickim, wspólnych inwestycji w budowę chodników przy drogach powiatowych. O okolicznościach tej sprawy pisaliśmy już w naszym portalu. Radny Dominik Krekora i radna Bernadeta Chodasewicz zarzucili przewodniczącemu rady Aleksandrowi Ciapce zaniechanie, skutkiem którego stał się brak zgody organu stanowiącego dla wójta na podpisanie porozumienia z powiatem w ustalonym terminie. Na temat wakacyjnej przerwy kamienieccy radni dyskutowali już gorąco w trakcie poprzedniej i relacjonowanej przez nasz portal sesji, ale i tym razem nie brakowało twierdzeń, że absencja przewodniczącego i niedyspozycyjność jego zastępczyni Elżbiety Cwek doprowadziła do tego, że nie będzie w tym roku budowany chodnik wzdłuż ul. Kłodzkiej w Kamieńcu Ząbkowickim. Oboje przewodniczący odrzucali zarzuty, w czym bronił ich radny Mateusz Gnaczy. W tej kwestii obie strony zadeklarowały zamiar kontynuowania debaty w oparciu o dokumenty.