Na początek tygodnia – dostarczamy Państwu fragmenty artykułów związanych z terenem powiatu ząbkowickiego, jakie ukazały się w minionych kilku dniach w gazetach i portalach internetowych. Do lokalnej subiektywnej „prasówki” dodajemy interesujące artykuły o tematyce samorządowej z mediów regionalnych lub ogólnopolskich.
Express Miejski (02.08.2019) publikuje materiał o roli kobiet w samorządzie gminy Złoty Stok.
Udział kobiet w różnych gremiach władz samorządowych, choć wciąż jest niższy od 50 proc. to powoli trend ten ulega zmianie, co obrazuje przykład gminy Złoty Stok. Po wyborach samorządowych w 2006 roku w gminie Złoty Stok w radzie miejskiej zasiadało ośmiu mężczyzn i siedem kobiet. Funkcję burmistrza sprawował mężczyzna. To Stanisław Gołębiowski, który w drugiej turze wyborów uzyskał dwa głosy więcej od konkurującej z nim obecnej burmistrz Grażyny Orczyk i rzutem na taśmę został wybrany na włodarza gminy. Gdyby wówczas publicyści z rankingu pisma Wspólnota stworzyli ranking feminizacji w jednostkach samorządu terytorialnego i zastosowali metodologię, jaką posługują się obecnie, to w gminie Złoty Stok wskaźnik feminizacji wyniósłby 23.3 proc. Dwanaście lat później, po wyborach w 2018 roku, wskaźnik ten jest na poziomie 83.3 proc. Wyższy jest tylko w dwóch gminach w Polsce. Na Dolnym Śląsku pod względem sfeminizowania gmin złotostocki samorząd jest współliderem wraz z gminą Prochowice. W przypadku gmin, a także miast na prawach powiatu, publicyści pisma Wspólnota brali pod uwagę płeć wójta i burmistrza oraz udział kobiet w radzie gminy (miejskiej). Oba czynniki w rankingu mają tę samą wagę. Przykładowo, jeśli rada składałaby się wyłącznie z mężczyzn, ale wójt (burmistrz) jest kobietą, to wskaźnik feminizacji dla tej gminy wyniósłby 50 proc., ale wójt (burmistrz) kobieta i połowa kobiet w radzie to wskaźnik na poziomie 75 proc. Burmistrz Grażyna Orczyk jest jedyną kobietą, która pełni funkcję włodarza w powiecie ząbkowickim. W swojej pierwszej kadencji w roli burmistrza w radzie miejskiej miała do współpracy dziewięć kobiet i sześciu mężczyzn. Po ostatnich wyborach udział kobiet w radzie zwiększył się do dziesięciu. Dodając do tego, że zastępcą burmistrza i jednocześnie sekretarzem gminy jest Mirosława Słowiak, a długoletnim skarbnikiem Irena Biskupska, śmiało można rzec, że gmina Złoty Stok kobietami u władzy stoi i to one podejmują w niej najważniejsze decyzje. Jak czytamy w rozmowie z burmistrz Grażyną Orczyk, sprawne, konsekwentne i zaangażowane podejście kobiet zarządzających w samorządzie spowodowało wzrost dochodów budżetu gminy z 14 009 841 zł (2014 r.) do 21 977 588 zł (2018 r.). To umożliwiło realizację 36 zadań na łączną kwotę 20 192 474 zł, przy uzyskanym dofinasowaniu 13 510 593 zł. – Zrealizowane zostały długo oczekiwane inwestycje, mające znaczenie dla dalszego rozwoju turystycznego gminy. W ciągu czterech lat wyremontowanych zostało blisko 16 km dróg i 26 km tras rowerowych „Singletrack Glacensis” wraz z towarzyszącą infrastrukturą. Rozpoczęliśmy proces rewitalizacji zabytków, utworzyliśmy Punkt Informacji Turystycznej i zakupiliśmy pojazd retro, który wozi turystów po Miejskiej Trasie Turystycznej. Z pozyskanych środków unijnych udzielamy mieszkańcom 85 proc. dotacji na montaż instalacji OZE. We wszystkich miejscowościach wybudowaliśmy nowe place zabaw. Dzięki wyodrębnionemu od 2016 roku funduszowi sołeckiemu mieszkańcy wsi otrzymują corocznie na inicjatywy blisko 100 tys. zł – wymienia szefowa złotostockiego magistratu. Wspomina też, że samorząd aktywnie wspiera kluby sportowe i organizacje pozarządowe. Mówi o nowych trasach rowerowych, wyremontowanych ulicach, nowootwartym punkcie informacji turystycznej i organizacji wydarzeń o ogólnopolskim zasięgu typu: Gwarkiada, Bieg na Jawornik, Dog Trekking, Dolnośląski Rajd Samochodowy, Przegląd Kolęd i Pastorałek. – Te wydarzenia wpływają na rozwój Złotego Stoku poprzez poprawę jakości przestrzeni publicznej, transportu, bazy turystycznej, ale przede wszystkim pomagają budować wizerunek i wyżej pozycjonować na turystycznej mapie Polski Złoty Stok – Miasto Złotej Przygody – dodaje szefowa złotostockiego magistatu. Gmina obecnie przygotowuje tereny inwestycyjne z przeznaczeniem na infrastrukturę turystyczną i rekreacyjną. W ambitnych planach jest budowa hoteli i pensjonatów, punktów gastronomicznych, a co za tym idzie tworzenie kolejnych atrakcji turystycznych. Miasto ostro stawia na turystykę. Hegemonia mężczyzn u władzy nieprzerwanie od wielu, wielu lat trwa w pięciu innych samorządach powiatu ząbkowickiego. Burmistrz Barda Krzysztof Żegański jest u władzy czwartą kadencję, podobnie zresztą jak Marcin Czerniec pełniący funkcję wójta gminy Kamieniec Ząbkowicki. W Ząbkowicach Śląskich trzecią kadencję rządzi Marcin Orzeszek, w Stoszowicach drugą Paweł Gancarz, a w Ciepłowodach w listopadzie ubiegłego roku po raz drugi wotum zaufania od mieszkańców otrzymał Łukasz Białkowski. Dodając do tego fakt, że poprzednikiem każdego z nich także był mężczyzna (kolejno: Leszek Anklewicz, Zdzisław Fleszar, Krzysztof Kotowicz, Marek Janikowski, Jan Bajtek) i każdy z nich za wyjątkiem Krzysztofa Kotowicza rządził co najmniej dwie kadencje (niektórzy znacznie dłużej), można śmiało stwierdzić, że przypadek burmistrz Grażyny Orczyk to swego rodzaju wyjątek, jeśli chodzi o powiat ząbkowicki i kobiety przy władzy. Grażyna Orczyk nie jest jednak jedyną kobietą, która w powiecie przerwała męską hegemonię. W 2014 roku mieszkańcy gminy Ziębice na szefową swojej małej ojczyzny także wybrali kobietę. Była to Alicja Bira. Na stanowisku szefowej ziębickiego magistratu spędziła cztery lata i nie ubiegała się o reelekcję. Patrząc na ostatnie wybory samorządowe nie można stwierdzić, że kobiety nie chcą rządzić. W czterech gminach wśród kandydatów na burmistrza znalazły się kobiety: Bożena Chodorowska w Bardzie, Grażyna Sobór w Ząbkowicach Śląskich, Janina Lacel w Ziębicach i skutecznie ubiegająca się o reelekcję Grażyna Orczyk w Złotym Stoku. Wyborcy chętniej jednak ufali mężczyznom i to samo tyczy się także radnych. Jeżeli popatrzymy na wskaźnik sfeminizowania jednostek samorządu terytorialnego w oparciu o zestawienie Wspólnoty, to udział kobiet u władzy w samorządach powiatu jest znikomy. W Bardzie wskaźnik ten wynosi ledwie 3.3 proc. (jedna radna na łączną liczbę piętnastu rajców), Ciepłowodach 23.3 proc. (siedem), Kamieńcu Ząbkowickim 20 proc. (sześć), Stoszowicach 13.3 proc. (cztery), Ziębicach 10 proc. (trzy), a Ząbkowicach Śląskich 19.1 proc. (osiem na 21 rajców). Choć w skali kraju liczba samorządów, w których obliczony współczynnik feminizacji wynosi ponad 50 proc., wzrósł z 276 do 315, to w powiecie ząbkowickim mamy do czynienia z tendencją spadkową. Ma to przede wszystkim związek ze zmianą burmistrza w gminie Ziębice, gdzie współczynnik feminizacji w kadencji 2014-2018 wynosił 60 proc.
Doba (31.07.2019) ujawnia konflikt, do jakiego doszło wśród funkcjonariuszy policji w Ziębicach.
W komisariacie policji w Ziębicach doszło do ostrego konfliktu między komendantem a podwładnymi mu policjantami, w efekcie czego większość funkcjonariuszy przebywała na urlopach i zwolnieniach lekarskich. Posypały się skargi na komendanta, wszczęto postępowanie. Szef ziębickich policjantów został odwołany ze stanowiska. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, w komisariacie w Ziębicach rzeczywiście doszło do ostrego konfliktu między komendantem a podległymi mu policjantami, w wyniku czego duża część funkcjonariuszy przebywała na zwolnieniach lekarskich i urlopach. W tej sprawie miał interweniować komendant wojewódzki policji, a w związku ze skargami komendant powiatowy policji w Ząbkowicach Śląskich wszczął postępowanie wyjaśniające. „Z Komisariatu zrobił sobie prywatny folwark” – tak można streścić tekst anonimowego policjanta z Ziębic, który ukazał się na facebookowej grupie „Mundurowi Dziękują Rządowi”. Za jego pośrednictwem o konflikcie na linii komendant – policjanci dowiedziała się opinia publiczna, a sprawą zainteresowały się media, także ogólnokrajowe. Również redakcja Doba.pl natychmiast zwróciła się do Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu z szeregiem pytań dotyczących sytuacji na ziębickim komisariacie i zarzutów wobec komendanta zawartych w opublikowanym w internecie wpisie. Pytaliśmy między innymi o to, czego dotyczyły skargi kierowane do KPP na komendanta komisariatu w Ziębicach i czy miała miejsce opisywana sytuacja z pomocą psychologiczną. Otrzymaliśmy lakoniczną odpowiedź, nie wiadomo więc, czy anonimowe oskarżenia dotyczące komendanta i jego pracy są prawdziwe, wiadomo natomiast, że komendant został odwołany ze stanowiska. – Policja jest instytucją zhierarchizowaną. Aby zadania były realizowane w sposób właściwy, istotne są właściwe relacje służbowe i interpersonalne pomiędzy funkcjonariuszami, a szczególnie między kadrą kierowniczą i podwładnymi. Mając na uwadze również te kwestie Komendant Powiatowy Policji w Ząbkowicach Śląskich podjął decyzję o odwołaniu komendanta komisariatu w Ziębicach. Jednocześnie policjanci przez cały czas zapewniają bezpieczeństwo mieszkańcom – poinformował podinsp. Krzysztof Zaporowski z KWP we Wrocławiu.
Przegląd Powiatowy (30.07.2019) odnotowuje współpracę samorządów w dziedzinie budowania infrastruktury rowerowej.
Wójt gminy Ciepłowody wraz ze starostą Romanem Festerem, burmistrzem Ząbkowic Śląskich Marcinem Orzeszkiem, wójtem gminy Stoszowice Pawłem Gancarzem oraz wójtem Kondratowic Tomaszem Graczem wziął udział w konferencji podsumowującej projekt „Koncepcji rozwoju transgranicznej turystyki rowerowej na pograniczu polsko-czeskim”. Podczas uroczystego spotkania odbywającego się w Nachodzie podpisano list intencyjny z województwem dolnośląskim oraz powiatem ząbkowickim, gminą Ząbkowice, gminą Ciepłowody, gminą Stoszowice i gminą Kondratowice w sprawie budowy cyklostrady rowerowej łączącej 3 powiaty: strzeliński, ząbkowicki oraz kłodzki o łącznej długości 41 km. Cyklostrada docelowo zgodnie z założeniami przebiegać będzie przez gminę Ciepłowody, gminę Kondratowice, gminę Ząbkowice i gminę Stoszowice po nieczynnych już liniach kolejowych. W konferencji wzięli udział również Michał Bobowiec – członek zarządu województwa Dolnośląskiego oraz wiceminister zdrowia Czech.
Polskie Radio Wrocław (31.07.2019) udostępnia informacje dotyczące odkryć dokonanych w trakcie renowacji kościoła w Doboszowicach. KLIKNIJ TUTAJ, ABY WYSŁUCHAĆ CAŁĄ AUDYCJĘ.
Białe tynki przez lata skutecznie maskowały zdobienia kościoła w Doboszowicach koło Ząbkowic Śląskich. Brak remontów w parafii spowodował, że przez lata nikt nie wiedział o ich istnieniu. Wkrótce mogą ujrzeć światło dzienne. Pierwsze kroki w tym kierunku odrestaurowania obiektu, poczęli naukowcy z Krakowa. Kościółek pochodzi z XIII wieku. Wstępne badania wskazują na kilka warstw malowideł – mówi Karolina Molga z ASP w Krakowie. Na razie jest za wcześnie by określić co przedstawiają i kto jest autorem malowideł. Do odkrycia doszło, gdy proboszcz postanowił przeprowadzić prace remontowe. Aby je wykonać należało wykonać badania zlecone przez konserwatora zabytków. W ich realizacji pomogli naukowcy i studenci po 3. roku konserwacji malarstwa, którzy w ramach praktyk przyjechali na Dolny Śląsk. Badacze z Krakowa chętnie odwiedzają nasz region. W ostatnich latach badali m.in freski w kościele sióstr Klarysek w Kłodzku. Kościół pw. Świętego Mikołaja wymaga remontu. Zanim będzie on możliwy, konserwator zabytków wskazał proboszczowi sprawdzenie, czy pod białymi tynkami nic się nie kryje – zastanawia się proboszcz ks. Wojciech Drab. Odpowiedzi na to pytanie udzielą naukowcy, którzy badali malowidła. Ci jednak podkreślają, że aby tego dokonać będzie trzeba wrócić do badań jeszcze kilkukrotnie. Nie wiadomo bowiem, która z warstw zachowała się w najlepszym stanie. Do tej pory odkryto zaledwie fragment w prezbiterium. Pozostała część kościoła pozostaje zagadką. Parafia w Doboszowicach od wielu lat nie była remontowana. Podlega jej około 900 wiernych z 3 okolicznych miejscowości. Każda z nich ma swój kościółek, co zmniejsza wpływy z ofiar. Wierni jednak chętnie wspierają kościół parafialny. Zanim nastąpią w nim jakiekolwiek prace remontowe, konieczne jest dokończenie badań i decyzja konserwatora zabytków.
Business Insider Polska (03.08.2019) informuje o koncepcie budowy supernowoczesnego miasta w pewnym dalekim kraju.
Plan wybudowania megamiasta, który chce zrealizować Arabia Saudyjska, brzmi jak z opowieści science fiction. W owym mieście padać ma sztuczny deszcz, ludzi mają obsługiwać roboty, a w szkołach uczyć nauczyciele-hologramy. Książę Mohammed Bin Salman zamierza wydać na budowę miasta 500 mld dol., zdywersyfikować saudyjską gospodarkę i zmniejszyć zależność tego kraju od ropy. O projekcie budowy miasta, które ma nazywać się Neom, informuje Wall Street Journal. Ma ono powstać na pustyni, być wielkości Massachusetts i bazować na różnych, brzmiących niekiedy dziwacznie, technologiach. WSJ powołuje się na raporty przygotowane przez największe firmy konsultingowe (McKinsey & Co, Boston Consulting i Oliver Wyman), które książę Mohammed Bin Salman poprosił o wsparcie przy tworzeniu projektu megamiasta. Wśród pomysłów opisanych w raportach firm, są sztuczne chmury do tworzenia deszczu na pustyni, roboty, które mają wykonywać prace w domu oraz plaża z piaskiem, który świeci w nocy. Projekt przewiduje m.in. latające taksówki. W megamieście podróżowanie pojazdami nie będzie miało jedynie wymiaru transportowego. Ma być rozrywką. Powstanie olbrzymi sztuczny księżyc, który będzie zapalany każdego wieczoru. Nowoczesny system bezpieczeństwa i nadzoru, który będzie wykorzystywał drony, kamery i technologię rozpoznawania twarzy do ciągłego śledzenia każdego obywatela. Technologię, która pozwoli tworzyć sztuczne chmury i wywoływać dzięki temu większe opady deszczu niż te, które normalnie występują w tych rejonach świata. Lekcje szkolne prowadzone przez nauczycieli-hologramy. Megamiasto ma mieć najlepszy system edukacji na świecie. Wybudowana zostanie wyspa przypominającą tę z „Parku Jurajskiego”, z dinozaurami-robotami. Największe na świecie będzie zagęszczenie restauracji z gwiazdkami Michelin. Stworzenie megamiasta Neom to jedno z kluczowym wyzwań, jakie Bin Salman nakreślił w swoim planie Vision 2030, który przewiduje modernizację i dywersyfikację saudyjskiej gospodarki oraz zmniejszenie zależności królestwa od paliw kopalnych. Arabia Saudyjska jest drugim co do wielkości producentem ropy naftowej na świecie, niewiele ustępuje Stanom Zjednoczonym pod względem mocy produkcyjnych. Jej sytuacja gospodarcza jest ściśle powiązana z globalnymi cenami ropy naftowej, które są zmienne. Bin Salman po raz pierwszy opowiedział o planie budowy futurystycznego miasta w październiku 2017 r. na konferencji Future Investment Initiative w Rijadzie. Stwierdził wtedy, że Neom będzie „miejscem dla marzycieli”. Saudyjski rząd zapowiada, że miasto przyciągnie „największe umysły i największe talenty tego świata”. Nie wiadomo jednak, czy ta wizja się spełni, bo są obawy co do sposobu finansowania projektu. Jak pisze WSJ, powołując się na byłych pracowników zatrudnionych przy projekcie Neom i osoby z nim zaznajomione, „nie wiadomo, jak duża część tego planu stanie się rzeczywistością, bo mogą wystąpić problemy z finansowaniem i technologiami, które wciąż mają ograniczenia”. Dziennik informuje, że początkowe etapy planowania i rozwoju miasta zostały sfinansowane z pieniędzy pożyczonych z zagranicy.
Gdyby w lokalnych mediach został pominięty jakiś ważny temat – prosimy o kontakt z nami – poprzez E-MAIL: [email protected] – zajmiemy się sprawą, o której do nas napiszesz.