Ponad 4,8 mld zł – to wartość nakładów inwestycyjnych, 60 decyzji – to dokumenty służące wsparciu inwestycji, ok. 3,5 tys. nowych miejsc pracy – to spodziewany rezultat o niebagatelnym znaczeniu dla rynku pracy. Tak wygląda w telegraficznym skrócie statystyki Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park” za rok 2021.
W 25-letnim kalendarzu spółki nie było tak efektywnego gospodarczo roku, a jak uwzględnić szczególne okoliczności pandemiczne, można wręcz mówić o roku sukcesu. Jest jednak przysłowiowa łyżka dziegciu w postaci nieformalnej presji, jaką wywierać mają na zarząd WSSE niezadowoleni ze zmian w trybie jej działania, jakie mają miejsce od ostatnich zmian we władzach spółki. Zmiana wpłynęła na sposób zarządzania, a to z kolei – jak pokazuje zaznaczony na wstępie bilans – przekłada się na efekty ekonomiczne i wizerunek Wałbrzyskiej Strefy. Merytoryczna praca, kompetencje w działaniu i docenianie efektów – tak oceniają aktualne relacje w swojej firmie pracownicy WSSE. O kondycji ekonomicznej i planach Wałbrzyskiej Strefy rozmawialiśmy z prezesem Piotrem Wojtyczką w #StudioFakty naszego portalu.
Jak informowaliśmy w naszym portalu, Piotr Wojtyczka jest od jesieni 2021 r. prezesem zarządu Wałbrzyskiej Strefy. Zastąpił wtedy Artura Siennickiego, który w połowie ubiegłego roku zrezygnował z kierowania firmą. Od tego momentu, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zarząd WSSE jest dyskredytowany między innymi poprzez anonimową korespondencję, pod którą mają się podpisywać „proszący o pomoc pracownicy Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej”. Adresatami listów bywają urzędy centralne i regionalne media. Komentarze wokół tych „doniesień” sugerują, że autorami są ci, którzy zarządzali lub pracowali w wałbrzyskiej spółce i pozostawili po sobie obraz dezorganizacji i wojenek o wpływy – jak mówią nam obserwatorzy życia gospodarczego i politycznego Wałbrzycha i dodają: już tu nie pracują, nie mogą czerpać z cudzej pracy, nie są dobrze wspominani, więc się odgrywają na obecnej ekipie i chcą ją zdezawuować za wszelką cenę.
W imieniu koleżanek i kolegów z Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „INVEST-PARK” z ubolewaniem stwierdzam, że w kłamliwy i obrzydliwy sposób opisuje się funkcjonowanie nasze, Zarządu i atmosferę panującą w Spółce. Zdecydowanie zaprzeczam, że którykolwiek z pracowników został zmuszony do udziału w wyjeździe szkoleniowym i zrobienia zdjęcia z okazji zarejestrowania 25 lat temu Spółki w Krajowym Rejestrze Sądowym. Nieprawdą jest również, że dyrektor zarządzający i wicedyrektorzy otrzymali nowe iPhone’y 13pro oraz karty kredytowe. Wszelkie zakupy realizowane przez Spółkę opierają się na zasadach uczciwej konkurencji, efektywności, jawności i przejrzystości. W przypadku dalszego rozpowszechniania szkalujących WSSE „INVEST-PARK” i jej pracowników informacji Zarząd Spółki będzie zmuszony do podjęcia stanowczych kroków prawnych. Apeluję jednocześnie do autora lub autorów listów o ujawnienie się i pokazanie dowodów potwierdzających zawarte w liście stwierdzenia – napisała w przekazanym mediom lokalnym oświadczeniu rzeczniczka prasowa Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park” Małgorzata Mikołajczyk.
Wałbrzyska Strefa jest niezbędnym ogniwem życia gospodarczego o zasięgu ponadregionalnym. Przedsiębiorcy i samorządy kooperujący z WSSE wiedzą, że procesy biznesowe wymagają determinacji i decyzyjności, ale też kompetencji i spokoju. O tym, że rynek pracy – szczególnie w subregionie wałbrzyskim – czeka na nowe miejsca zatrudnienia, nie trzeba nikogo przekonywać. „Invest-Park” jest silnikiem rozwoju i sypanie piachu w jego tryby świadczy o deficycie troski o dobro wspólne ze strony tych, którzy wolą niezdrową rywalizację zamiast współdziałania.