Czy już wkrótce w koszykarskiej Energa Basket Lidze będziemy mieli dwa dolnośląskie zespoły? To jak najbardziej możliwe, bo podczas gdy uwaga tutejszych kibiców skupiona jest głównie na walczącym w 1/4 finału EBL Śląsku Wrocław, w Suzuki 1. Lidze mamy już finał. Finał z udziałem Górnika Wałbrzych, w którym słynny klub będzie nawet lekkim faworytem. Z kim się zmierzą i co o ich szansach mówi obecna forma?
Złota era dolnośląskiego basketu nieodzownie kojarzy się z fenomenalnymi latami 90′ Śląska Wrocław. Warto jednak wiedzieć, że jeszcze zanim wrocławianie zmienili się w niszczarkę do rywali, wielkie sukcesy święciła inna ekipa z Dolnego Śląska. Górnik Wałbrzych od lat 70′ aż do połowy 90′ był nieodłączną częścią najwyższego koszykarskiego poziomu rozgrywkowego w Polsce. Ich najlepszy czas to lata 80′ i dwa mistrzostwa (81/82, 87/88) oraz trzy wicemistrzostwa kraju. Klub słynął także ze świetnej pracy z młodzieżą. W 1995 roku musiał wycofać się z rozgrywek z uwagi na kłopoty finansowe. Potem w PLK zagrał jeszcze w latach 2007-2009 i znów spadł przez brak pieniędzy.
W Wałbrzychu na długo skupiono się na pracy z młodzieżą, ale ostatnie lata to znów wiele nadziei na powrót Górnika na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Wałbrzyszanie od kilku sezonów są w ścisłej czołówce Suzuki 1. Ligi. W dwóch poprzednich sezonach dwukrotnie grali w finale ligowym i niestety w obydwu przypadkach przegrywali. W 2021 roku zatrzymali ich Czarni Słupsk, zaś w zeszłym Sokół Łańcut.
Potężna forma od początku roku
Teraz ponownie awansowali go ostatecznej rozgrywki i liczą na to, że sprawdzi się powiedzenie „do trzech razy sztuka”. Zwłaszcza, że teraz to oni są lekkim faworytem. W poprzednich latach kończyli fazę zasadniczą na drugim miejscu, a w finale pokonywał ich lider. Tym razem to Górnik ma przewagę własnego boiska nad rywalem jakim są Dziki Warszawa (2-gie miejsce w zasadniczej).
Jeżeli chodzi o formę, to wałbrzyszanie są naprawdę potężni w całym 2023 roku. Od 4 stycznia przegrali tylko 2 mecze, z czego ostatni 25 marca. Ten niesamowity atak w drugiej połowie sezonu dał im pierwsze miejsce w fazie zasadniczej. Jak dotąd przez play-off idą jak tornado roznoszące wszystko na swej drodze. Zarówno ćwierćfinał z Polonią Warszawa, jak i półfinał z SKS Starogardem Gdańskim wygrali po 3:0. W tej drugiej rywalizacji kapitalnie szczególnie znakomicie spisał się Amerykanin Arinze Chidom, który odkąd w grudniu przyszedł do Górnika, tylko 3 razy rzucił mniej niż 10 pkt w meczu.
Dzik jest dziki, a Dziki w świetnej dyspozycji
Jednak pomimo jak to się mówi „formy-mutant”, Górnika nie czeka łatwe zadanie w finale. Dziki Warszawa również imponują formą. Od 25 lutego przegrali tylko raz, w półfinałowej rywalizacji z HydroTruckiem Radom, którą wygrali 3:1. Wcześniej stosunkiem 3:0 rozprawili się z Decką Pelplin. Najlepiej punktujący zawodnik? Mateusz Bartosz. Wieloletni gracz Kinga Szczecin zdobywa średnio prawie 15 pkt na mecz, a od 5 marca nie zszedł poniżej 10 pkt.
Czy Górnik Wałbrzych wreszcie wygra finał i zajmie miejsce Astorii Bydgoszcz w Energa Basket Lidze? Pierwsze dwa mecze już 13 i 14 maja (oba o 19:00) w Wałbrzychu. Transmisja na EmocjeTV w Internecie.