W naszym stałym i subiektywnym przeglądzie prasy zamieszczamy fragmenty artykułów, jakie ukazały się w minionych kilku dniach w lokalnych gazetach i portalach internetowych. Czytając prasę lokalną szukamy dla Państwa tego, co najciekawsze w informacjach publikowanych przez te media.
W papierowym wydaniu „Expressu-miejskiego.pl” (nr 8/2014) informują o planowanej modernizacji niebezpiecznego skrzyżowania drogi krajowej nr 8 z drogą powiatową 315 w Braszowicach.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na wykonanie robót budowlanych. Do końca października na skrzyżowaniu ma pojawić się sygnalizacja świetlna. Mieszkańcy przyznają, że jeżeli inwestycja zostanie zrealizowana, to odetchną z ulgą. Teraz dzieci uczęszczające do szkoły codziennie muszą pokonać skrzyżowanie, w okolicy którego dochodziło już do tragicznych wydarzeń.
Z kolei wirtualny „Express-miejski.pl” (pod datą 22.04.2014) promuje pomysłowość jednego z mieszkańców Gminy Złoty Stok Zdzisław Ochwat.
Cierpliwość i upór pozwoliły mężczyźnie stworzyć jednak wiele innych rzeczy, które uatrakcyjniają jego ogród i budzą podziw. – Ostatnio nawet samochód na niemieckich tablicach zatrzymał się tutaj, ludzie kamerowali ogród i robili zdjęcia. To bardzo miłe, że ktoś dostrzega moją pracę – mówi mężczyzna. Od 2002 roku nie piję alkoholu i nie palę papierosów. Majsterkowanie pochłonęło mnie. Teraz, gdy mam tylko chwilę, to idę sobie grzebać i wykonywać kolejne wiatraki czy inne drobnostki albo naprawiam te, które zniszczy mi mocny wiatr – komentuje.
„Wiadomości Powiatowe” (nr 16/2014) zwracają uwagę na coraz poważniejszy problem skutków nierównej konkurencji pomiędzy lokalnymi handlowcami a wielkimi sieciami działającymi w marketach.
W okresie wielkanocno-komunijnym handel w naszym mieście powinien rozkwitać. Tymczasem na ząbkowickim rynku na każdym kroku straszą puste wystawy, zamknięte na cztery spusty sklepy lub kartki z informacją o wyprzedaży towaru i likwidacji sklepu. Tylko w naszej gazecie co tydzień ukazuje się blisko 40 ogłoszeń o lokalach do wynajęcia. A przecież to właśnie drobni przedsiębiorcy i handlowcy są kołem napędowym lokalnej gospodarki. To oni, w przeciwieństwie do marketów, wpłacają podatki do gminnej kasy. Ale zgodnie z prawem gmina ani powiat nie może odmówić żadnemu inwestorowi pozwolenia na budowę, zasłaniając się na przykład interesem mieszkańców czy własnych finansów. To my, decydując się na zakupy w marketach robimy sobie krzywdę. Co będzie dalej?
„Echo Tygodnia” (nr 15/2014) przygląda się wydatkom ząbkowickiego magistratu związanym z prowadzonymi inwestycjami.
Prawie każda inwestycja jest obarczona kosztami „zastępstwa inwestycyjnego”. Taka forma nadzoru nad pracami narodziła się w 2012 r. Teraz każdą inwestycję nadzorują i rozliczają osoby z zewnątrz wyłonione również w przetargu. Zwykle są to koszty rzędu kilku lub kilkunasty tysięcy zł. Po co więc ekipa ząbkowickich urzędników wraz z zastępcą burmistrza odpowiedzialnym za inwestycje, biegająca po budowach? Zlecili, zapłacili i powinni wymagać efektów. Efektów w postaci jakości, terminowości i ceny. A tu na większości inwestycji problem jak nie z jednym, to z każdym elementem.
W „Gazecie Ząbkowickiej” (nr 30/2014) podjęto temat braku rozwoju ząbkowickiej podstrefy ekonomicznej.
Miały powstawać fabryki i setki nowych miejsc pracy. Na razie jest tylko jeden zakład produkujący biomasę. Zatrudnia kilkadziesiąt osób. (…) Kilkadziesiąt nowych miejsc pracy nie zmieniło lokalnego rynku, bo w powiecie ząbkowickim bez pracy jest ponad 5,7 tys. ludzi. Szanse, że ktoś zainwestuje w ząbkowickiej podstrefie maleją z miesiąca na miesiąc. Do końca czerwca tego roku przedsiębiorcy mogą skorzystać nawet z 60 proc. ulgi. Od lipca pomoc publiczna ulegnie zmniejszeniu.
Portal „Doba.pl” (pod datą 15.04.2014) zamieścił pierwszą część artykułu jednego z Ząbkowiczan, który analizuje sytuację społeczną i gospodarczą swojej gminy.
Niepokoi mnie, jak zapewne i większość z Was, że brak pracy w gminie powoduje, iż wyjeżdżają stąd młodzi i wykształceni ludzie. Już teraz dziadkowie często muszą rozmawiać z wnukami jedynie przez „skype” lub zmuszeni są jechać w odwiedziny do nich poza granice kraju. W naszej gminie, co roku notuje się więcej zgonów niż urodzeń, np. w 2012 urodziło się 156 osób, a zgonów było 269. (…) W takim tempie po kilku latach w gminie zostanie tylko jedna szkoła podstawowa, jeden kościół, jeden zakład fryzjerski, jedna przychodnia, jedna apteka i tylko zakłady pogrzebowe pozostaną w tej samej liczbie! Moim zdaniem istnieje pilna potrzeba ustalenia przyczyn problemów gminy, określenia mechanizmów ich powstania oraz wprowadzenia działań zaradczych.
Gdyby w lokalnych mediach był pomijany jakiś ważny temat – prosimy o kontakt z nami. Poprzez formularz TWOJA INFORMACJA możecie nam sugerować zagadnienia, o jakich warto lub trzeba powiedzieć publicznie. Życzymy udanego nowego tygodnia, a „ocenę powyższych faktów zostawiamy Państwu.