Po raz piąty, mimo rzęsistego deszczu, mieszkańcy i goście Kowar biegali po mieście w… pidżamach.
Inicjatorami niespotykanej akcji są Państwo Mariola i Mirosław, którzy pięć lat temu wpadli na pomysł, aby w niedzielne poranki rodzinnie pobiegać po najbliższej okolicy dla rekreacji. Jak się okazało inicjatywa została podchwycona przez wielu kolejnych amatorów aktywności fizycznej w mieście. Dzięki temu 5. urodziny PidżamaRun w Kowarach, choć pogoda była wybitnie niesprzyjająca, okazały się magnesem dla kilkudziesięciu osób. Byli wśród nich dorośli i dzieci, a poza bieganiem wspólnym mianownikiem była właśnie pidżama, jako strój biegaczy. W organizację niedzielnej imprezy włączyła się Fundacja Slow City Kowary oraz Grupa „Kowary Biegają”.
„PidżamRun” to nie tylko bieg, to przede wszystkim ludzie! Ludzie, na których zawsze można było liczyć. Ile to razy organizowaliśmy zbiórki dla potrzebujących i to ludzi i zwierząt. Nasza społeczność była zawsze w takich okolicznościach zawarta i gotowa! Pamiętajcie jak porządkowaliśmy Kowary w ramach sprzątania świata? Albo jak ozdabialiśmy miasto naszymi pracami na święta? Nasze szalone bieganie w piżamie dostrzegli też inni. Gościliśmy na naszych biegach znakomitych sportowców i alpinistów. Mieliśmy gości nie tylko z całej Polski, ale i Niemiec, Anglii i Kanady, Maroka czy Ukrainy. Uczyliśmy pierwszej pomocy, dobrze się bawiliśmy i nigdy nie kłóciliśmy się. A najprzyjemniejszą chwilą po wspólnym biegu było śniadanie na świeżym powietrzu, bez względu na porę roku! Ileż my pożarliśmy racuchów, naleśników, żelków i ile my wypiliśmy kakałka!!! To nasze!!! Ach! No i jesteśmy sławni. Jest jeszcze wiele, wiele wspomnień, ale trudno mi je ubrać w słowa. Bardzo Wam dziękuję za te 5 wspaniałych lat – napisali w mediach społecznościowych organizatorzy niecodziennego biegania po mieście.
Foto: PidżamaRun – Facebook
Komentowane 1