Zaczęło się od spływu na przedziwnych pływadłach, podczas którego mogliśmy się przekonać, że ludzka pomysłowość nie zna granic. Potem było rewelacyjne pasmo muzyki folkowej i cudowny popis tańca z ogniem w tle, aż wreszcie fantastyczna zabawa do środka nocy. Bardo – zgodnie z naszymi zapowiedziami – od wczoraj tętni radością i mnóstwem atrakcyjnych imprez.
Mocnym akcentem na początek tegorocznych Dni Barda był oczywiście V Spływ na BeleCzym. Piracka łódź, wehikuł w kształcie boiska piłkarskiego, jacht sklecony z pół tysiąca plastikowych butelek po wodzie mineralnej, szalupa zakochanych, patriotyczna arka przypominająca słoneczko, kanu promujące ekologię, wielki pojazd przypominający ufo i transporter wodny zbudowany z pojemników na śmieci. Wszystkie pływadła sunęły z nurtem Nysy Kłodzkiej witane oklaskami widzów stojących na moście kamiennym i wzdłuż nabrzeża. Najdzielniej broniła się przed szybszym zakończeniem rejsu po rzece para zakochanych, których łódka okazała się bardzo wywrotna. Zbierali największe brawa za to, że dopłynęli przytuleni do siebie nie zrażając się lodowatą wodą. W oficjalnym konkursie, którego wyniki ogłoszono później jury za najciekszy pomysł uznało wspomniane już wodne „ufo”.
W Parku nad Nysą, gdy już wszyscy śmiałkowie dobili do brzegu, publiczność oglądała pływadła-dziwadła i podziwiała tych, którzy nawigowali nimi. Był oczywiście czas na selfie, także z udziałem burmistrza Barda Krzysztofa Żegańskiego. Następny akcent to seria koncertów utrzymanych w stylu folkowym. Najpierw był oczywiście zespół „Wiolinek” z repertuarem śpiewno-tanecznym. Zarówno młodsi, jak i starsi członkowie grupy, której popisy oglądaliśmy i słuchaliśmy niedawno podczas relacjonowanego przez nasz portal Jarmarku Wielkanocnego, nie żałowali gardeł i strun, aby dać publiczności duży ładunek muzycznej energii. Na finale występu zaśpiewali nawet rytmiczną i gorącą pieśń z Afryki. Kolejnym wykonawcą była grupa „Lesioki”, która grając i śpiewając na pograniczu rytmów ludowych i popowych zagrzewała publiczność do tańca. Sympatycy skocznych melodii mieli zatem sporą porcję tego, co lubią. I wreszcie na scenie pojawiła się niewątpliwa gwiazda świętojańskiego wieczoru w Bardzie, czyli zespół „Turnioki” z Podhala. Muzycy i wokaliści grają i śpiewają muzykę utrzymaną w klimacie góralskim, ale nie stronią od nawiązań do zupełnie dalekich w sensie geograficznym klimatów muzycznych. Scena niemal dosłownie kołysała się od rytmicznych i bardzo energetycznych brzmień głosów i instrumentów. Wokalistka Anna Malacina otoczona kilkoma śpiewającymi i tańczącymi instrumentalistami wibrowała przestrzeń swoim mocnym tembrem i niewątpliwym urokiem (o czym świadczyła wzmożona aktywność męskiej publiczności wyposażonej w obiektywy aparatów i telefonów). Przede wszystkim jednak panowała rewelacyjna muzyczna atmosfera, publiczność doskonale bawiła się tańcząc, śpiewając i klaszcząc.
Lokalny patriotyzm bardzian sięgnął zenitu, gdy burmistrz Krzysztof Żegański i prezes Klubu Sportowego „Unia” Bardo ogłosili awans tej drużyny do klasy okręgowej. Powinszowaniom nie było końca, a na twarzach zawodników widać było dumę z wywalczonego dobrą grą wyniku. Futbolowa feta przeniosła się później pod namiot „Unii”, gdzie świętowali zawodnicy i ich rodziny.
I wreszcie, już po zmroku, nadeszła wyczekiwana chwila nawiązująca do pięknej tradycji nocy świętojańskiej. Obejrzeliśmy piękne widowisko taneczne z żywym ogniem w tle w wykonaniu artystów Teatru Ruchu z Barda, Teatru na Chwilę z Barda i Teatru Uliczny TUB z Bystrzycy Kłodzkiej. Opowieść snuta przez dziewczęta i chłopców prowadziła wyobraźnię widzów po tym, co dzieje się w sercach młodych i poznających się ludzi. Pochód par dotarł do brzegu Nysy Kłodzkiej, w nurt której trafiły piękne wianki, w jakich występowały tancerki. Po powrocie przed scenę oglądaliśmy drugi akt przygotowanego przez Marzenę Łukasik widowiska – sceny baletowe z żywym ogniem w dłoniach tancerzy. Kropką nad „i” tej części programu był pokaz sztucznych ogni, który na kilka minut rozświetlił niebo nad Miastem Cudów.
Zabawa taneczna, do której grał zespół „Bobi” trwała do późnej nocy (lub wczesnego ranka – jak kto woli). W chwili, gdy publikujemy tę relację, odbywa się drugi etap Dni Barda o charakterze familijnym. Trwa obecnie Galeria Bardzkich Talentów, po której na namłodszych czeka widowisko w wykonaniu „Kosmokwaków”. Zaplanowany jest także spektakl Teatru Ulicznego „TUB” oraz zmagania Strongmenów. Po południu młodzież czeka seria koncertów, które dadzą zespoły: „Happy Time”, „Dyktatura” i „Progress Said. Gwiazdą drugiego wieczoru Dni Barda 2014 będzie zespół „Farba”, którego koncert rozpocznie się o godz. 19:30. Później DJ zagra do dobrej zabawy, która potrwa do północy. Przybywajcie do Barda – jest świetnie i pogoda nawet dopisuje.
Witam serdecznie! Bardzo proszę o sprostowanie – w pięknie opisanym wieczornym widowisku wystąpiły Teatr Ruchu z Barda, Teatr na Chwilę z Barda oraz Teatr uliczny TUB z Bystrzycy Kłodzkiej. Z wyrazami szacunku. Marzena Łukasik
Sprostowanie poczynione, za nieścisłość przepraszamy. Tak czy inaczej program był piękny! Tylko pogratulować można wszystkim, którzy go stworzyli.
Witam ponownie i nie mniej serdecznie wszystkich, którzy tu „zaglądają”. Z pewnym „mea culpa” – tłumacząc je brakiem czasu, spowodowanym następnymi wydarzeniami. Po prostu muszę uzupełnić swój wpis o gorące podziękowania skierowane do wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tego, jak nazwał je pięknie autor artykułu, widowiska. Gorące podziękowania dla gości – przyjaciół z Bystrzycy Kłodzkiej – Teatru Ulicznego TUB, dla aktorów Teatru Ruchu, Teatru Na Chwilę, grupy szczudlarzy. Gorąco dziękuję Dagmarze Przewłockiej i Tomaszowi Przewłockiemu, którzy stali się uosobieniem bóstwa żeńskiego i męskiego w przez siebie stworzonym układzie oraz ich pomocnikowi Szymonowi . Dziękuję Łukaszowi Zielińskiemu i Karolinie Przewłockiej za ogromną pomoc w przygotowaniach. Przepraszam za zbyt długie oczekiwanie i ewentualne zmarzniecie – gorące serca na pewno nikomu nie pozwoliły się rozchorować 😉 Po stokroć dzięki ! Marzena Łukasik