Klasa o profilu politechnicznym to unikalna forma edukacji gimnazjalnej. Jedyną szkołą w Powiecie Ząbkowickim, gdzie podjęto taką inicjatywę dydaktyczną jest Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków w Ciepłowodach. Ponad rok temu nasz portal opisywał wrażenia uczniów po pierwszych miesiącach nauki w tej klasie.
Odwiedziliśmy gimnazjalistów, już w II klasie, kilka dni temu. W dobiegającym już finału roku szkolnym 2014/15 uczestniczą bardzo aktywnie w projekcie „Aby chciało się chcieć” (napisanym przez nauczycieli gimnazjum w ramach programu operacyjnego Kapitał Ludzki, Priorytet 9.1.2 Wyrównywanie szans edukacyjnych uczniów z grup o utrudnionym dostępie do edukacji oraz zmniejszenie różnic w jakości usług edukacyjnych). Projekt zakłada szczególną organizację zajęć pozalekcyjnych dla uczniów, wyjazdów edukacyjnych oraz doposażenie szkoły w sprzęt i pomoce dydaktyczne niezbędne do jego realizacji. Głównym celem projektu jest wzrost motywacji do nauki poprzez udział w pozaszkolnych zajęciach edukacyjnych oraz stosowanie interaktywnych metod nauczania. Drugim celem jest wzrost kompetencji kluczowych poprzez udział uczniów w zajęciach pozalekcyjnych (wyrównawczych i rozwijających uzdolnienia) z matematyki, chemii, biologii i języka angielskiego. Trzeci cel to organizacja Szkolnego Ośrodka Kariery, w ramach którego odbywają się zajęcia przygotowujące uczniów klas II i III do rozpoznania własnych predyspozycji zawodowych i wyboru dalszego kierunku kształcenia.
Uczniów klasy IIa, czyli politechnicznej, zastaliśmy w trakcie lekcji matematyki prowadzonej przez wychowawczynię i matematyczkę mgr Elżbietę Opyc. Gimnazjaliści dość szybko zapomnieli o chwilowej obecności osoby „uzbrojonej” w obiektyw fotograficzny, bo sposób prowadzenia zajęć stwarzał im pole do wykazania się otwartością na przekazywane im treści, ale też był okazją do rzeczywistego dialogu wokół matematycznych regułek. Jedni bardziej, inni może mniej, ale wszyscy włączali się w tok lekcji. Widać było, że kilkanaście miesięcy wytężonej pracy przynosi efekty. Są już pod koniec drugiego roku nauki, mają zatem wyrobione opinie i przećwiczone metody nauki. Pomagają im w tym liczne dodatkowe zajęcia prowadzone w ramach wspomnianego już wyżej projektu. Uczestniczą w kołach zainteresowań: biologiczno-chemicznym, matematycznym, języka angielskiego oraz informatycznym (wszystkie koła po 45 godzin w ciągu 3 semestrów). Mają też za sobą wyjazdy edukacyjne do:
- Explora Parku w Wałbrzychu (3 wyjazdy),
- Ogrodu Botanicznego i Ogrodu Doświadczeń Humanitarium we Wrocławiu (1 wyjazd),
- fabryki maszyn rolniczych Agromet w Brzegu (1 wyjazd),
- Telewizji Polskiej we Wrocławiu i do hotelu „Wrocław” we Wrocławiu (1 wyjazd).
Gimnazjaliści po zajęciach szkolnych wracają do domu ok godz. 15:30 autobusem, co jest finansowane ze środków zaplanowanych w ramach projektu.
Lekcja dobiega końca, słychać szkolny dzwonek i nastoletni politechnicy mają po przerwie wychowanie fizyczne. Już się z tego cieszą, bo będą mogli odprężyć się w sportowej aktywności. Zapytani o to, jak oceniają minione prawie dwa lata szkolne, najpierw są ostrożni i niezdecydowani. Jeden z chłopców mówi „jesteśmy trochę zmęczeni bardzo”. Gdy słyszą, że taki będzie tytuł reportażu, rozwiązują się im języki. „Z jednej strony jesteśmy zmęczeni, bo mamy więcej zajęć, niż inne klasy, ale z drugiej strony, fajnie jest poczuć, że uczymy się i przynosi to efekty w dzienniku”. Na pytanie w jakim kierunku zamierzają kontynuować naukę, część twierdzi, że „mamy jeszcze czas na decyzję”, ale większość deklaruje wybór „takiej szkoły, po której będzie można podjąć dobre studia”. Pani wychowawczyni przyznaje swoim uczniom rację, gdy mówią o zmęczeniu. „Faktycznie mają więcej zajęć, mają mniej czasu dla siebie w porównaniu z rówieśnikami, ale wiem, że pracują i to przekłada się na ich wiedzę”. Elżbieta Opyc zwraca uwagę na nieocenioną rolę i pomoc rodziców. „Gdyby nie sprzyjający klimat wśród rodziców, uczniom byłoby znacznie trudniej podjąć tak duży wysiłek”. W rozmowie z Panią dyrektor Beatą Lis dowiedzieć się można, że klasa jest przedmiotem wielkiej satysfakcji w całym gronie pedagogicznym. „Dziewczęta i chłopcy, jak wszyscy w ich wieku, mają kaprysy i czasem zachowują się zaskakująco dla nas, dorosłych, ale wiem, że chcą się uczyć i angażują się w życie społeczności szkolnej”. Na koniec wizyty w gimnazjum w Ciepłowodach, umawiamy się na następne spotkanie z „politechnikami” wiosną przyszłego roku.