W Złotoryi policjanci zamierzali zatrzymać ściganego listem gończym, ale ten chcąc uciec wszedł na drzewo. Jednego dnia zatrzymany po pijanemu, następnego dnia na prochach i to jeden kierowca. W Lubaniu miała miejsce akcja ewakuacyjna z płonącego budynku.
- Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi prowadzili czynności poszukiwawcze za 46-letnim mieszkańcem powiatu, za którym sąd wydał list gończy. Mężczyzna za popełnione w przeszłości przestępstwo miał zasądzoną karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, której odbycia dotychczas unikał. Policjanci prowadząc poszukiwania, udali się do miejsca zamieszkania 46-latka. Okazało się, że tym razem mężczyzna był w domu. Jednak, aby uniknąć zatrzymania, ukrył się przed mundurowymi na strychu. Kiedy został zauważony przez jednego z funkcjonariuszy, zdecydował się na niezwykle ryzykowne działanie, bowiem nie zamierzał się dobrowolnie poddać. Próbując za wszelką cenę uniknąć zatrzymania, wyszedł przez okno na dach dwupiętrowego domu, a następnie przedostał się na… rosnące w pobliżu budynku drzewo. W pewnym momencie, kiedy uświadomił sobie, że jego działania skazane są na niepowodzenie i nie uda mu się już uciec, dobrowolnie zszedł z drzewa na ziemię, gdzie został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Następnie trafił do policyjnego aresztu, skąd został przewieziony do zakładu karnego, gdzie odbędzie teraz zasądzoną karę pozbawienia wolności.
- Złotoryjscy policjanci dwukrotnie zatrzymali kierującego samochodem osobowym, który był pod wpływem alkoholu, w związku z czym stracił prawo jazdy. Do pierwszego zdarzenia doszło w popołudnie, wtedy właśnie złotoryjscy policjanci ruchu drogowego zatrzymali 40-letniego kierującego samochodem osobowym marki Mercedes do kontroli drogowej. Szybko okazało się, że mężczyzna nie powinien znaleźć się za kierownicą tego pojazdu, gdyż w jego organizmie znajdował się alkohol. 40-latek za popełnione wykroczenie stracił prawo jazdy, a auto zostało przekazane wskazanej przez niego osobie. Następnego dnia, podczas wykonywania zadań służbowych, w godzinach popołudniowych, policjanci ruch drogowego skontrolowali samochód osobowy marki Renault. Ku ich zaskoczeniu, za kierownicą siedział ten sam 40-latek, który poprzedniego dnia stracił uprawnienia. Mężczyzna tym razem był trzeźwy, jednak badanie narkotesterem wykazało, że był pod wpływem trzech różnych narkotyków: metamfetaminy, amfetaminy i marihuany. Aby precyzyjnie określić stężenie tych narkotyków w organizmie mężczyźnie pobrano krew do dalszych badań laboratoryjnych, a auto również zabezpieczyła wskazana przez niego osoba. W sprawie 40-latka będzie prowadzone postępowanie dotyczące kierowania pojazdem bez wymaganych do tego uprawnień oraz pod wpływem zabronionych substancji. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara finansowa.
- Policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego z lubańskiej komendy powiatowej natychmiast zareagowali na zgłoszenie dotyczące pożaru budynku mieszkalnego. Po szybkim dotarciu na miejsce, od razu zauważyli niepokojące kłęby dymu wydobywające się z budynku. Ponieważ liczyła się każda sekunda, funkcjonariusze wiedzieli, że muszą działać niezwykle szybko. Ruszyli więc na pomoc mieszkańcom kamienicy i chwilę później w jednym z pomieszczeń zastali zdezorientowanego mężczyznę. Nie był on w stanie samodzielnie opuścić mieszkania z uwagi na niepełnosprawność. Mundurowi natychmiast udzielili poszkodowanemu pomocy i wynieśli go z pomieszczenia. Policjanci ewakuowali w bezpieczne miejsce łącznie 18 lokatorów, a następnie przeszukali wszystkie pomieszczenia, by sprawdzić, czy nikt w nich nie pozostał. Przybyli na miejsce strażacy ugasili ogień. Postawa lubańskich funkcjonariuszy jest przykładem odwagi, ale i świadomości noszonego munduru. Ten przykład potwierdza, że nasze motto „Pomagamy i chronimy” to nie są tyko słowa, a odpowiedzialność i poświęcenie drugiemu człowiekowi.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl