Ziębiccy policjanci zatrzymali rowerzystę, który narażał siebie i innych uczestników ruchu drogowego na poważne ryzyko. Tamtejsi policjanci wykryli także sprawców dewastacji urządzeń w parku miejskim. Niestety odnotowano kolejny przypadek skutecznego oszustwa telefonicznego – tym razem „na córkę”.
- Piękna wiosenna pogoda zachęca do jazdy na rowerze. Trzeba jednak pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, a przed wszystkim o zachowaniu trzeźwości. Wszystko po to, aby na drogach nie dochodziło do tragedii spowodowanych przez nieodpowiedzialnych rowerzystów. W Ziębicach policjanci zatrzymali do kontroli drogowej 34-letniego rowerzystę, który poruszał się po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości. Badanie przenośnym urządzeniem potwierdziło, że rowerzysta wyruszył w swoją nocną wyprawę na „podwójnym gazie” gdyż w wydychanym powietrzu posiadał blisko 2 promile. Zmiany w taryfikatorze, które weszły w życie 1 stycznia 2022 roku, wprowadziły między innymi wyższe kary za wykroczenia polegające na kierowaniu rowerem po użyciu alkoholu (między 0,2 promila a 0,5 promila). Z kolei, jeśli kierujący jednośladem jest w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi), zostanie ukarany mandatem w wysokości 2 500 zł. Pijany rowerzysta najpoważniejsze zagrożenie stwarza dla siebie, ponieważ jako niechroniony uczestnik ruchu drogowego, każde zdarzenie drogowe, nawet takie bez udziału innego pojazdu, może przypłacić poważnymi obrażeniami.
- Do ząbkowickiej komendy zgłosiła się kobieta, by powiadomić o oszustwie. 58-latka dzień wcześniej po godzinie 22:00 dostała z nieznanego numeru telefonu wiadomość o treści „Cześć mamo, mój telefon jest zepsuty, nowy numer. Napisz do mnie teraz na (….)”. Oczywiście w miejscu (…) była nazwa komunikatora i podany nowy numer telefonu rzekomej córki. Tak się złożyło, że mieszkanka Ząbkowic Śląskich rzeczywiście ma córkę, która pracowała za granicą. Kontynuowała więc tą tekstowa rozmowę. Dowiedziała się z niej, że córce telefon wpadł do ubikacji i nie działa. Dodatkowo ma problem z aplikacją bankową. Oszust przekonał 58-latkę by zapłaciła za nowy telefon około 3000 złotych, a pieniądze zostaną jej zwrócone jak tylko córka odzyska dostęp do swoich pieniędzy. Po tym, jak przelała żądaną kwotę przyszła kolejna wiadomość i kolejna prośba o pieniądze, tym razem na laptopa. W ty momencie mieszkanka Ząbkowic Śląskich zorientowała się, że prawdopodobnie padła ofiarą oszusta i zaczęła zadawać pytania, na które tylko prawdziwa córka znałaby odpowiedź. Po tym sprawca już nie odpisał. Ponownie przypominamy, by każdą prośbę finansową przez telefon traktować z ostrożnością. W takich sytuacjach nie można działać pochopnie. Sprawdźmy w każdy możliwy sposób, czy faktycznie to nasze dziecko prosi o pieniądze. Nie przesyłajmy również zdjęć karty płatniczej ani danych autoryzacyjnych do bankowości elektronicznej.
- Policjanci zostali powiadomieni o zniszczeniu rozdzielni znajdującej się w ziębickim parku. Szybko okazało się, że teren ten objęty jest monitoringiem miejskim, który zarejestrował całe zdarzenie. Nagranie pokazało nie tylko jak doszło do zniszczenia, ale również kto dopuścił się aktu wandalizmu. W nocy 17 lutego po godzinie 22 trzech młodych mężczyzn przyszło do ziębickiego parku. Dwójka była wyraźnie pobudzona i postanowiła nadmiar energii wyładować na ławkach znajdujących się w altanie oraz stającej tam rozdzielni elektrycznej. Na nagraniu wyraźnie widać jak bez żadnego powodu sprawcy rzucają ławką ze stołem oraz kopią rozdzielnię, która się przewraca. Był to przydał wandalizmu w czystej postaci, niczym niesprowokowane i celowe niszczenie mienia, które miało służyć wszystkim mieszkańcom gminy Ziębice. Kilkadziesiąt sekund ich „zabawy” kosztowało miasto 3,5 tysiąca złotych. Policjanci po obejrzeniu nagrania od razu zaczęli typować sprawców tego karygodnego czynu. 23 lutego dwóch młodych mężczyzn zostało zatrzymanych w związku z popełnieniem tego przestępstwa. 28 i 26-latek usłyszeli zarzut zniszczenia rozdzielni elektrycznej. Mieszkańcy gminy Ziębice przyznali się do czynu. Za uszkodzenie mienia, przed sądem, grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. O sprawie tej informowaliśmy szerzej w naszym portalu.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl