Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z pierwszego komisariatu, po tym jak uśmiercił swojego czworonoga. Mieszkaniec Wałbrzycha już usłyszał zarzuty karne w tej sprawie.
Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu otrzymał alarmującą wiadomość. W rejonie leśnym dzielnicy Biały Kamień znaleziono martwego psa. Zwierzę miało związane łapy oraz foliowy worek założony na głowę. Policjanci z Komisariatu I Policji w Wałbrzychu natychmiast przystąpili do działania, by wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia. Praca mundurowych okazała się skuteczna. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali podejrzanego o dokonanie tego czynu. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec miasta.
Funkcjonariusze ustalili, że wałbrzyszanina najpierw skrępował smyczą przednie i tylne łapy psa, a następnie założył mu na głowę foliowy worek. Zwierzę nie miało żadnych szans za przeżycie. Mężczyzna usłyszał zarzut z Ustawy o ochronie zwierząt. Zarzuca się mu zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem. 30-latek przyznał się do winy i wyjaśnił, że zabił psa, bo nie chciał, żeby ten męczył się w schronisku, do którego był zmuszony go oddać. Wałbrzyszanin został doprowadzony do prokuratury, gdzie zapadła decyzja, że do czasu rozprawy w sądzie mężczyzna będzie pod policyjnym dozorem. Grozi mu 5 lat za kratami.
Cztery osoby zostały zatrzymane w miniony weekend za posiadanie narkotyków. Tym razem z czarnego rynku znikają kolejne porcje marihuany, metamfetaminy oraz amfetaminy.
Policjanci pionu prewencji pierwszego komisariatu patrolowali w miniony piątek rejon Białego Kamienia, gdzie przy jednej z głównych ulic tej miejscowości zauważyli mężczyznę, którego podejrzewali o posiadanie narkotyków. Podczas wykonywanych czynności mundurowi znaleźli przy podejrzanym foliowy woreczek. Były w nim środki odurzające w postaci marihuany. 24-latek noc spędził w policyjnej celi, a w sobotnie przedpołudnie usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Przyznał się do winy i złożył stosowne wyjaśnienia.
Dzień późnej po godzinie 16:00 policjanci ogniwa wywiadowczego wałbrzyskiej komendy odwiedzili jedną z posesji na Podgórzu, gdzie zatrzymali 43-latka. W mieszkaniu legitymowanego mężczyzny mundurowi znaleźli biały proszek. Tester wykazał, że była to amfetamina. Ale to nie był jedyny problem dla mężczyzny. Okazało się, że wałbrzyszanin był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu, gdyż wcześniej notorycznie uchylał się od obowiązku alimentacyjnego. 43-latek resztę weekendu spędził w policyjnej celi. Dzisiaj mężczyzna trafił do Aresztu Śledczego w Świdnicy, skąd przewieziony zostanie do wyznaczonego więzienia, gdzie spędzi osiem miesięcy. Do tego wyrok dojdzie jednak kolejny za posiadanie środków psychotropowych.
Praktycznie w tym samym czasie dzielnicowi drugiego komisariatu również patrolowali rejon Podgórza. Na terenie innej z posesji w tej dzielnicy zauważyli mężczyznę, którego podejrzewali o posiadanie narkotyków. W trakcie podjętych czynności szybko potwierdziło się, że 40-letni mieszkaniec naszego miasta ukrywał w miejscu zamieszkania zawiniątko z zielonym suszem roślinnym. Badanie wykazało, że mężczyzna był w posiadaniu marihuany. Jeszcze tego samego dnia, podczas czynności procesowych, wałbrzyszanin usłyszał zarzut posiadania narkotyków.
Tego samego dnia przed godziną 19:00 doszło natomiast do zatrzymania ostatniego z mężczyzn za przestępstwo narkotykowe. Policjanci Komisariatu Policji w Boguszowie-Gorcach otrzymali informację o kradzieży sklepowej, do której doszło na przy ul. Staszica w tej miejscowości. Sprawca zabrał z półek sklepowych puszkę z napojem i za nią nie zapłacił, za co ukarany został na miejscu mandatem karnym. Szybko wyszło na jaw, że przy sobie miał jednak zawiniątko z kryształkami. Znalezione przez mundurowych środki psychotropowe to metamfetamina. Boguszowianin na noc trafił do policyjnej celi, a w niedzielę usłyszał zarzut z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, do którego się przyznał.
Dzięki wałbrzyskiemu „psiemu detektywowi” odnaleziony został zaginiony 37-latek.
Przy każdej informacji o zaginięciu osoby Policja wykorzystuje wszystkie możliwe środki, aby jak najszybciej ją odnaleźć. Tak też było, kiedy wałbrzyscy policjanci otrzymali informację o zaginięciu 37-letniego mężczyzny, który pozostawił w miejscu zamieszkania list pożegnalny. Przeprowadzone przez mundurowych działania doprowadziły ostatecznie do odnalezienia wałbrzyszanina, a największy udział miał w tym pies służbowy Pikap, który ze swoim przewodnikiem asp. Mateuszem Binkowskim oraz st. post. Marcinem Frączkiem wzięli czynny udział w działaniach poszukiwawczych.
Z relacji zgłaszających wynikało, że mieszkaniec Wałbrzycha wyszedł z jednego z mieszkań na Starym Zdroju, pozostawiając w domu list pożegnalny. 37-latek był w kiepskiej kondycji psychicznej, dlatego policjanci natychmiast podjęli niezbędne czynności, aby jak najszybciej go odnaleźć. Bezpośrednio po uzyskaniu informacji o zagrożeniu dla zdrowia i życia ludzkiego funkcjonariusze będący w służbie rozpoczęli poszukiwania na pobliskich terenach zielonych. Na miejscu zjawił się patrol z przewodnikiem oraz psem służbowym. Pikap od razu podjął trop i po godzinie 14:00 mężczyzna został odnaleziony w kompleksie leśnym w rejonie pobliskiego cmentarza. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Trafił do szpitala, gdzie udzielona została mu specjalistyczna pomoc lekarska. W tym przypadku to Pikap, czworonożny funkcjonariusz wałbrzyskiej komendy – owczarek belgijski odmiany malinois, zdecydował o sukcesie poszukiwań. „Psi detektyw” na pewno jeszcze wielokrotnie będzie miał okazję wykazać się podczas kolejnych policyjnych działań. Jego przewodnik asp. Mateusz Binkowski może być z niego dumny.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl