W ząbkowickim rynku prezentowali się wczoraj niemal wszyscy kandydaci Sojuszu Lewicy Demokratycznej do Sejmu z okręgu wałbrzyskiego. Byli wśród nich m.in. lider listy wrocławianin Marek Dyduch oraz jedyny reprezentant z powiatu ząbkowickiego Tomasz Wolak – rodem z Ożar, ale także mieszkaniec Wrocławia i wystawiony przez partię „Wiosna”.
Spotkanie kandydatów Sojuszu Lewicy Demokratycznej prowadzili znani ząbkowiccy działacze lewicy i samorządowcy Irena Szewczyk i Zdzisław Burnat. Zgodnie zachęcali do udziału w wyborach parlamentarnych i głosowania na swoje ugrupowanie. Na początku, minutą ciszy, uczczono pamięć zmarłego kilka dni temu byłego burmistrza Ząbkowic Śląskich Romana Miszkiewicza.
Briefing skupiony był na omawianiu głównych politycznych planów lewicy. Jak mniej lub bardziej wprost stwierdzali mówcy, powrót lewicy do polskiego parlamentu oznacza z jednej strony utrzymanie programów socjalnych, jakie funkcjonują obecnie, ale z drugiej strony mają być one skuteczniej realizowane. Kandydaci deklarowali na przykład zwiększenie płacy minimalnej do poziomu 60% średniego wynagrodzenia, wzmocnienie pozycji kobiet na rynku pracy i dążenie do poprawy warunków umów o pracę.
Wśród tez programowych nie zabrakło kwestii zwiększania udziału odnawialnych źródeł energii poprzez stopniowe ograniczanie znaczenia paliw stałych (węgla), zdynamizowania budownictwa mieszkaniowego i nowych zasad zatrudniania kadry zarządzającej spółkami skarbu państwa. Poruszono także, ważne z punktu widzenia lewicy, działanie na rzecz oddzielenia państwa od Kościoła i zrównanie związków wyznaniowych z organizacjami pozarządowymi w dziedzinie podatkowej oraz eliminację nauki religii ze szkół.
Kandydaci, z racji swoich doświadczeń zawodowych lub proweniencji partyjnej, akcentowali w trakcie wystąpień indywidualnych, sprawy jakie chcą podejmować, gdy lewica będzie znów rządzić w Polsce. W trakcie tych prezentacji doszło do chwilowej ostrej wymiany zdań pomiędzy jedną z osób przysłuchujących się przemówieniom, a kandydatami. Ząbkowiczanka bardzo krytycznie odniosła się do faktu, że lewica chce rządzić. Nie dała się przekonać do rozmowy bezpośredniej i odeszła z miejsca spotkania.
Ze szczególnym apelem o udział w wyborach zwrócił się Tomasz Wolak. 28-latek podkreślał, że rodzinnie jest związany z Ożarami w gminie Kamieniec Ząbkowicki (gdzie jest zameldowany i systematycznie bywa – jak stwierdził) i dlatego bardzo dobrze orientuje się w problemach powiatu ząbkowickiego. Kandydat ukończył studia politologiczne na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego i jest wolontariuszem partii „Wiosna Roberta Biedronia”.
Jak powiedział: w polityce najistotniejsze są dla niego problemy związane z klęskami naturalnymi, jak susza czy zagrożenie powodziowe, a także transport publiczny we wsiach i małych miasteczkach. Jednym z jego politycznych celów – jak zapowiedział – jest również propagowanie aktywności kulturalnej wśród społeczności lokalnych. Ząbkowiczanie mogą znać Tomasza Wolaka jako gitarzystę w zespole rockowym „The Colonists”
Wśród kandydatów lewicy nie było osoby ubiegającej się o mandat w Senacie z okręgu kłodzko-ząbkowicko-dzierżoniowskiego. W ramach tzw. „paktu senackiego”, skupiającego wszystkie ugrupowania obecnej opozycji, SLD nie wystawiła swojego kandydata na senatora. Najprawdopodobniej poparcie lewicowego elektoratu przejmie Stanisław Jurcewicz reprezentujący Platformę Obywatelską w ramach Koalicji Obywatelskiej.