Kiedy na ukończeniu było już powyższe opracowanie dotyczące sprawy kłodzkiego rejonu Okręgu Tarnopolskiego AK-WiN w moje ręce zupełnie przypadkowo trawiła zagadkowa teczka informatora pseudonim „A-222”.
Ze zdumieniem zorientowałem się, że ma ścisły związek z podjętym tematem. Wypada nawet napisać więcej, pomaga domknąć klamrą całość sprawy. Teczka ta zawiera opis działań podjętych w celu wciągnięcia do agenturalnej współpracy brata Zygmunta Barana – Tadeusza.
Niedługo po aresztowaniu Zygmunta Barana, który w śledztwie podał informacje o roli swojego brata w organizacji, a w szczególności jego kontaktów jako kuriera z dzierżoniowska komórką tarnopolskiego AK-WiN, funkcjonariusze WUBP we Wrocławiu podjęli próbę wykorzystania go jako informatora. W piśmie z dnia 17 maja 1949 r. por. Madej prosi o zgodę werbunek, argumentując: „wytypowałem Barana Tadeusza jako kandydata do werbunku, mając na celu rozpracowanie Kalinkiewicza ps. „Łoś” […] również będzie mógł rozpracować osoby zamieszkałe w Kłodzku, które należały do org. A.K. na terenie woj. tarnopolskiego oraz te osoby, które wiedziały o posiadanej broni i czytywali gazetki podziemne […] biorąc pod uwagę, że wspomniany ma na swoim utrzymaniu matkę staruszkę na pewno zgodzi się na współprace…”.
Następnie podano plan przedsięwzięć operacyjnych odnośnie przeprowadzenie werbunku. Miało się to odbyć w następujący sposób: „1. Wysłanie wezwanie do komisji poborowej […] 2. Gdy kandydat będzie szedł do R.K.U. przeprowadzić tajne zdjęcie i przeprowadzić energiczne [sic!] śledztwo […] 3. Podczas przeprowadzania śledztwa przeciwko w/w skierować rozmowę w kierunku, aby kandydat sam zaproponował współpracę […] Wykona chor. Madej w terminie do dnia 20.V.1949 r.”[59]. Jednakże wskazany termin nie został w żadnym stopniu dotrzymany. Działania wobec Tadeusza Barana podjęto dopiero po skazaniu jego brata Zygmunta. Por. Wojtasik, kier. sekcji II, Wydziału III WUBP, melduje o dokonanym w dniu 23 września 1949 r. „zdjęciu” Tadeusza Barana podczas jego powrotu do domu. Po przeprowadzeniu rozmowy na tematy ogólne, zatrzymany przekazał informacje o działalności konspiracyjnej w okresie od 1946 r. na terenie Kłodzka, które pokrywały się „w całej rozciągłości z posiadanymi materiałami”.
Jednakże werbujący oficer nie był do końca zadowolony z uzyskanych wiadomości, gdyż jak podaje: „Nowych momentów w zasadzie nie wniósł […] żadnych kontaktów na terenie Kłodzka nie dał, tłumacząc, że on takowych nie znał.
Współpracy bezpośrednio nie zaproponował, lecz w toku rozmowy na temat konsekwencji jakie wynikną, wyraził chęć rehabilitacji…”[60]. W założonej teczce personalnej informatora zarejestrowano go pod pseudonimem „A-222”. Znamienny jeż też sposób werbunku, w zobowiązaniu do współpracy z organami bezpieczeństwa Tadeusz Baran napisał: „zdaję sobie sprawę, iż w okresie 1946 r. należąc do nielegalnej organizacji która prowadziła działalność szpiegowską dopuściłem się przestępstwa, za które czeka mnie kara więzienia włącznie do kary śmierci. Aby zrehabilitować się z powyższego czyny zobowiązuję się współpracować…”[61].Po następnych spotkaniach, jeżeli takowe miały miejsce, nie ma żadnych śladów w teczce pracy.

Można przypuszczać, że ze względu na małą przydatność w sprawie dalszego rozpracowania struktur tarnopolskich odstąpiono od aktywnego wykorzystania tego OZI. Ciekawy jest natomiast fakt, iż taką współpracę próbowano podjąć na nowo początkiem 1952 r. Sierż. Mieczysław Szymański z PUBP w Kłodzku informuje o nawiązaniu łączności z informatorem „A-222”. Jako powód podano, iż informator ten utrzymuje bliskie związki z członkami AK z terenów byłych woj. tarnopolskiego i lwowskiego, które to środowiska były nadal w ramach rozpracowania krypt. „Radwan”, w zainteresowaniu organów bezpieczeństwa. Szczególnie interesowano się jego kontaktami z Janem Ilczyszynem, Szulcem, Woźniakiem członkiem NSZ-tu. W raporcie podano: „Informator A-222 zatrudniony jest na kierowniczym stanowisku w M.H.D. gdzie to ma możliwość wyjazdu i nawiązywania znajomości jak również cieszy się pewnym zaufaniem wśród kolegów, którzy to są w naszym zainteresowaniu […] wywnioskowano, że przejawia on chęć współpracy, lecz częściowo ma urazę, że brat jego został aresztowany, gdzie to po wyroku zmarł w więzieniu”[62].
Równolegle z podjętą próbą ponownego nawiązania łączności, funkcjonariusze bezpieczeństwa uruchomili agenturę w najbliższym środowisku Tadeusza Barana, co miało na celu weryfikację wszystkich jego kontaktów oraz określenie jego ustosunkowania się do obecnej rzeczywistości oraz jak on jako kierownik reaguje w zakładzie pracy na wystąpienia „sprzeczne z obecną rzeczywistością”. W odpowiedzi agent „Lalka” w donosie stwierdza: „Jest tam kierownikiem [Baran]. Wg moich obserwacji samochody MHD nie są w 100% wykorzystane. Przypuszczam, że nie daje on sobie rady na tym stanowisku kierowniczym, więc samochody mają często nie pełny ładunek…”[63]. W tym okresie Tadeusz Baran nie utrzymuje kontaktów z funkcjonariuszami UB.
Dopiero w sierpniu 1953 r. st. ref. Szymański z PUBP w Kłodzku próbuje ponownie wykorzystać informatora „A-222” do pozyskania wiadomości dotyczących znanych mu i zamieszkujących w jego okolicy byłych członków organizacji podziemnych. Chodził o P.E – oficer przedwojenny A.K. w stopniu kpt. [Pudło Emil], W.F – czł N.S.Z. [NN], Cz.K. nieujawniony członek WiN z terenu Tarnopola [NN], J.J – oficer przedwojenny oraz nieujawniony czł. A.K [Jan Ilczyszyn ?]. W celu uzyskania informacji od Tadeusza Barana oficer UB polecił okazanie mu wcześniej spisanego przez niego własnoręcznie zobowiązania. Jednakże i tym razem skuteczność podjętych działań ze strony organów bezpieczeństwa okazała się wątpliwa, gdyż żadne nowe informacje nie zostały wskazane, a zaplanowane spotkania z informatorem „A-222” w większości nie dochodziły do skutku, gdyż ten zrywał je tłumacząc się pilnymi sprawami zawodowymi. Wykonywał zlecone mu zadania jednak nie starał się zgłębić sprawy, a osoby, które znał wyjechały z terenu Kłodzka. W konsekwencji czego 13 maja 1955 r. prowadzący go oficer zdecydował o zerwaniu współpracy. Jako powód podał fakt, iż przez dłuższy czas nie uzyskano od niego żadnych materiałów, co informator „A-222” tłumaczył tym, że zajmuje kierownicze stanowisko i nie zbyt wielu ma możliwości. Dodatkową okoliczność zmuszająca do zerwania współpracy był fakt złożenia przez Tadeusza Barana kandydatury do PZPR.
Sprawa kłodzkiej komórki Okręgu Tarnopolskiego AK-WiN, formalnie została zamknięta w styczniu 1955 r., kiedy to teczkę rozpracowania krypt. „Kolumna” złożono do archiwum jako materiały nie nadające się do dalszego rozpracowania. Mimo to, związane z tą sprawą wydarzenia bynajmniej nie odeszły w niebyt. Rodzina Zygmunta Barana zachowała pamięć o nim, fundując nagrobek na cmentarzu w Rawiczu. Bratowa regularnie odwiedzała go w okresie dni zadusznych. W pamięci rodziny pozostała nadal krzywda wywołana stalinowskim terrorem.
Aby uczcić pamięć swojego brata, Tadeusz Baran nazwał swojego syna jego imieniem – Zygmunt. Jednak do końca swych dni nie zwierzał się nawet najbliższej rodzinie, wydarzeń jakie miały miejsce tuż po osiedleniu w Kłodzku. Podobnie jak pozostali, Emil Pudło, Stanisław Szkutnik, Jan Ilczyszyn, Bronisław Bieniasz, Józef Szuba, większość tego co wiedzieli zachowali do końca tylko dla siebie. Chcieli chronić swoich najbliższych przed tym czego sami doświadczyli.
Dzisiaj składamy im wyraz uznania i wdzięczności za swoją niezłomną postawę. Mimo tego, iż znali tragizm swojego położenia w tamtej powojennej rzeczywistości, ich honor, wychowanie i wiara w niepodległą Polskę nie pozwoliła stać bezczynnie w obliczu zalewającej kraj obcej okupacji, próbującej narzucić siłą i z pomocą ZSRR ustrój komunistyczny. Nie mogło to być obojętne ludziom, dla których najwyższą wartością, o którą walczyli całe swoje młodzieńcze lata, była wolność.

-
Dziękuję rodzinom osób, o których pisałem w artykule: Pani Małgorzacie Baran-Bandosz, Panu Arturowi Baranowi, Panu Zbigniewowi Szkutnikowi, Panu Markowi Ilczyszynowi, Państwu Pudło z Kłodzka, Panu Krzysztofowi Wierzbińskiemu, bez których pomocy, to opracowanie byłoby zdecydowanie uboższe. Serdecznie dziękuję również za pomoc Panu Arkadiuszowi Maślachowi i Panu Tomaszowi Matkowskiemu.
Grzegorz Palko czerwiec 2021
Tydzień temu: Rozpracowani przez UB…
BIOGRAMY:
- Zygmunt Baran (1918-1950)
Ur. 7 lipca 1918 r. w Białej Cerkwii k. Tarnopola. Syn Jana (technika rolnego) i Stanisławy z d. Krępowicz. Uczęszczał do szkoły powszechnej w Białej Górce pow. Krzemieniec. Ukończył średnią Szkołę Rolniczą. Należał do OSP, udzielał się w PW. W 1937 r. odbył służbę wojskową, następnie brał udział w ośmiomiesięcznym kursie w CWŻ w Grudziądzu. Następnie służył w żandarmerii WP w Krzemieńcu (2 Dywizjon Żandarmerii w Lublinie, Pluton Równe, Posterunek Krzemieniec). Kilka miesięcy przed wybuchem wojny przeniesiono go do służby w Kowlu. W wojnie obronnej 1939 r. w stopniu kaprala, walczył w okolicach Biłgoraju, gdzie jego oddział został rozbity. W czasie okupacji pracował jako robotnik kolejowy przy budowie dróg. Był także zatrudniony w urzędzie pracy w Tarnopolu. Za pośrednictwem kolegi, Juliana Berga ps. „Wicher”, we wrześniu 1941 r. w Tarnopolu, przystąpił do konspiracji niepodległościowej strukturach tarnopolskich ZWZ – AK, występując pod ps. „Pirat”. Został kolporterem „Biuletynu Informacyjnego” i konspiracyjnym archiwistą. Zbierał również informacje nt. kolaborantów oraz działalności organizacji ukraińskich. Działał również w komórce wywiadu kolejowego. Obserwował i notował ruchy niemieckich transportów wojskowych. Od 1943 r. pracował w komórce legalizacyjnej Komendy Obwodu w Czortkowie. Po zajęciu tamtych terenów przez Armię Czerwoną, działał w siatce struktur poakowskich w ramach tarnopolskiej siatki „NIE”. Rozprowadzał podziemną prasę, wystawiał dokumenty legalizacyjne, gromadził broń. Otrzymał również od kpt. Żeglina ps. „Ordon”, rozkaz (nigdy nie wykonany) zlikwidowania współpracowników sowieckich służb bezpieczeństwa z Tarnopola, Ludwika Sawickiego i Emila Końskiego. Równocześnie pracował w Wojewódzkim Urzędzie Ziemskim, najpierw w Zbarażu a następnie w Czortkowie, gdzie pełnił funkcję zastępcy kierownika w gospodarstwie pomocniczym. W związku z zamiarem wyjazdu do Polski został zwolniony z pracy, jednakże ze względu na wypadek któremu uległ, sprawa wyjazdu się przedłużyła. Do chwili wyzdrowienia i wyjazdu, pracował w Komitecie Repatriacyjnym w Tarnopolu. W sierpniu 1945 r. ewakuował się do Polski. Po przybyciu do Katowic został skierowany na Dolny Śląsk. Osiedlił się w Kłodzku przy ul. Orkana 18. Pracował jako inspektor rolny i referent osadnictwa w kłodzkim oddziale PUR (przemianowany później na Powiatowy Referat Osiedleńczy), a następnie jako dysponent i z-ca kierownika w dziale rolniczym tamtejszej PCH.
Zimą 1946 r. z polecenia Żeglina ps. „Ordon”, został komendantem Rejonu Kłodzko krypt. „Kolumna” w eksterytorialnym Okręgu Tarnopolskim AK-WiN. Odnawiał kontakty z wysiedleńcami z woj. tarnopolskiego, kolportował prasę podziemną – „Strażnicę Kresową”, „Wolność i Niepodległość”, przechowywał broń krótką. Zbierał również informacje dot. działalności MO i UB, WP i ACz oraz działalności partii politycznych (kontaktował się z prezesem powiatowym PSL – Sośnickim), które w formie meldunków przekazywał do struktur naczelnych. Jego działalność na terenie kłodzka tak scharakteryzował ówczesny kierownik inspektoratu kpt. Lipa „Wichura” raportując w dn. 16 sierpnia 1946 r. do Komendy Okręgu: „Zauważyłem, że ‘Pirat’ przez cały okres pracy konspiracyjnej nie był awansowany. Nie znam jego pracy w okresie poprzednim, jednak jeżeli chodzi o obecny czas to pracuje więcej, aniżeli inni. Proszę więc, jeżeli jest to możliwe, pomyśleć o nim. W obecnej chwili jest on kapralem żandarmerii”[64].
Od kwietnia 1948 r. był już inwigilowany przez wywiadowców lokalnych organów bezpieczeństwa. I po nieudanej próbie werbunku, 5 kwietnia 1949 r. został aresztowany w Kłodzku przez funkcjonariuszy ref. III PUBP i s. II Wydz. WUBP z Wrocławia. Przeszukanie mieszkania przeprowadził chor. Stanisław Madej, ref. Józef Leśniak, i ref. Stanisław Marlej. Rewizji osobistej dokonali ref. Stanisław Sylwanowicz, chor. S. Madej i chor. Józef Strzemiński. Na dochodzenie wszczęte przez ppor. Józefa Nowickiego przewieziono go do Wydziału Śledczego WUBP we Wrocławiu. 7 kwietnia sankcję wystawił ppłk Antoni Lachowicz. Zygmunt Baran był przesłuchiwany przez chor. S. Madeja, ref. S. Sylwanowicza, i śledczego Nowickiego, który 14 czerwca przygotował akt oskarżenia. W celi aresztu śledczego był inwigilowany przez ic „Mocnego” pozostającego na kontakcie operacyjnym ref. Jana Huszczy i ref. Eugeniusza Kleniewskiego.
25 czerwca 1949 r. został skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy we Wrocławiu pod przewodnictwem por. Stanisława Romanka na 12 lat pozbawienia wolności. 27 lipca przeniesiono go do więzienia nr 2 przy ul. Sądowej we Wrocławiu, a następnie wywieziono do Rawicza. 24 kwietnia 1950 r. został umieszczony w szpitalu więziennym. 22 czerwca 1950 r. o g. 14.50 zmarł tam wg orzeczenia lekarskiego z powodu „guzu mózgu i ogólnego niedowładu”. Dwa dni później zwłoki pogrzebano na więziennej działce cmentarza parafialnego w Rawiczu[65] (15/11/13).
- Stanisław Szkutnik (1918-2010)
Urodził się 2 maja 1918 r. w Zarzeczu powiat Nisko. Syn Józefa i Marii z d. Dudzic. W 1931 r. ukończył szkołę powszechną w Zarzeczu. Przez następny rok uczęszczał do szkoły rolniczej. W latach 1934 – 1937 uczęszczał i ukończył Szkołę Podoficerów Piechoty dla Małoletnich Nr 3 w Nisku, w ramach IV promocji[66]. W 1935 r. skierowany został do CWBP w Modlinie. Po ukończeniu kursów służył w 2. Batalionie pancernym w Żórawicy. Brał udział w wojnie obronnej 1939 r. w szeregach 10. Brygady zmotoryzowanej. Brał udział w walkach pod Jordanowem, Lubieniem, Myślenicami, Bochnią i Biłgorajem. 25 września k. Tarnogródka został wzięty do niewoli niemieckiej. Zbiegł po kilku dniach. Powrócił do rodzinnej miejscowości. Tam w końcu 1941 r. przystąpił do organizowanej przez Antoniego Szoję ps. „Brzoza” placówki ZWZ na terenie Zarzecza, w ramach Obwodu Nisko. W późniejszym okresie pełnił obowiązki w kierownictwie komendy podobwodu „Zasanie” krypt. „Wrzos” w Ulanowie[67], podległemu Obwodowi Nisko-Stalowa Wola AK. Używał pseudonimów „Moskal”, „Szkot”. Sprawował tam funkcję oficera broni podobwodu oraz organizacyjnego szkoły podoficerskiej, w ramach której wyszkolił kilkunastu podoficerów. Pojawiają się również informacje, że dodatkowo pełnił też funkcję oficera kontrwywiadu[68]. W ramach działalności konspiracyjnej kolportował prasę podziemną tj. „Odwet”, „Walkę”. Zajmował się ponadto gromadzeniem broni, jej magazynowaniem i konserwacją. Stanisław Szkutnik, jako instruktor, prowadził kursy z użycia broni maszynowej[69]. Zajmował się również nasłuchem radiowym[70]. Z bardziej znaczących akcji w tym okresie można wymienić: osłanianie akcji niszczenia akt i list kontyngentowych, tzw. akcje pozorowane mające na celu demonstrację zbrojną wobec niemieckich ekspedycji karych[71], akcję uwolnienia aresztowanego komendanta obwodu „Zaremby”, uwolnienia więźniów z więzienia w Leżajsku.
Wraz z wkroczeniem ACz, rozpoczęły się represje wobec członków AK[72], Z tego tez powodu nie udało się zmobilizować oddziałów AK w ramach akcji „Burza”, a próby organizacji oddziałów zakończyły się ich rozbiciem przez Sowietów. (Stanisław Szkutnik otrzymał przydział organizacyjny do oddziału „Kmicica”). Od 14 sierpnia 1944 r. rozpoczęły się aresztowania, prowadzone przez oddziały NKWD i już instalujące się w terenie UB i MO. W konsekwencji czego struktury całego obwodu zostały rozbite. Stanisław Szkutnik uniknął jednak zatrzymania[73]. W związku z ryzykiem aresztowania wstąpił do „ludowego” Wojska Polskiego. W ramach 10 Sudeckiej Dywizji Piechoty brał udział w walkach o Nysę i Szprewę. Był odznaczony medalem „Za zwycięstwo” i Krzyżem „Walecznych”. Zdemobilizowany w stopniu st. sierżanta, w 1945 r. wrócił do Zarzecza. Po dwóch miesiącach, na początku 1946 r., wyjechał jednak na Ziemie Zachodnie do Kłodzka[74]. Za pośrednictwem Zygmunta Barana referenta rolnego w PUR, otrzymuje 7 ha gospodarstwo rolne z Zagórzu nr 1. W Kłodzku Uczęszczał na wieczorowe kursy w zakresie gimnazjum i liceum. Dokształcał się również na kursie księgowości.
Od zimy 1946 r. Zygmunt Baran z polecenia komendanta Okręgu – Żeglina ps. „Ordon”, został komendantem Rejonu Kłodzko w eksterytorialnym Okręgu Tarnopolskim AK-WiN. W tym czasie utrzymywał coraz częstsze kontakty ze Stanisławem Szkutnikiem, którego informował o swojej konspiracyjnej działalności, przekazując mu równocześnie kolportowaną prasę podziemną. Jesienią Zygmunta Baran za pośrednictwem swojego brata Tadeusza przekazał na przechowanie w Zagórzu 2 sztuki broni wraz z amunicją (przywieziona jeszcze w ramach ewakuacji struktur tarnopolskich AK). W związku z aresztowaniem Zygmunta Barana w kwietniu 1949 r. informacja o ukrytej broni została ujawniona w śledztwie. W związku z tym 20 maja 1949 r. Stanisław Szkutnik został aresztowany przez funkcjonariuszy Referatu III PUBP i Wydziału III WUBP. Podczas rewizji domowej, którą przeprowadził Stanisław Madej z WUBP we Wrocławiu, zarekwirowano ukrytą broń i amunicję. Pistolet 6.35 cala „był załadowany amunicją do strzału”[75]. Po przeprowadzeniu przez ref. Stanisława Sylwanowicza, rewizji osobistej w PUBP w Kłodzku został przewieziony do Wrocławia i osadzony w areszcie więzienia nr 2. Postanowienie o tymczasowym aresztowaniu podpisał mjr Orliński. W śledztwie przesłuchiwany był przez of. śledczego S. Sywlanowicza, chor. S. Madeja, Józefa Nowickiego, który przygotował również akt oskarżenia 13 czerwca 1949 r. 27 czerwca osadzono go w więzieniu przy ul. Sądowej.
5 lipca 1949 r. został skazany w trybie postępowania przyspieszonego, przez Wojskowy Sąd Rejonowy we Wrocławiu (Sr 557/49) pod przewodnictwem por. Stanisława Romanka, ławnikami byli żołnierze 11 p. KBW Józef Poddubik i Władysław Grygiel. Prokurator nie przybył na rozprawę. Obrońcą był adw. Aleksander Maurer. Na podstawie art. 4§1 Dekretu z dn. 13.06.1946 r. na karę 6 lat więzienia[76]. 5 października 1949 r. wywieziono go do Goleniowa. Pracował w zakładzie ślusarskim. W opinii z tamtego okresu można przeczytać: „Ze strony władz więziennych są zastrzeżenia, ze jest to więzień nieprzychylnie ustosunkowany do obecnego ustroju Państwa”. Dnia 6 stycznia 1951 r. został przetransportowany do Iławy. Został zwolniony 17 maja 1953 r.
Po zwolnieniu w roku 1953 r. wrócił w rodzinne strony i nigdy później nie odwiedził Kłodzka. Mieszkał w Zarzeczu. Pracował w spółdzielczości, kierując zakładami transportu samochodowego. Był także przez wiele lat wykładowcą na kursach na prawo jazdy organizowanych przez Polski Związek Motorowy. Hobbystycznie zajmował się hodowlą pszczół. Utrzymywał aktywne kontakty ze środowiskiem absolwentów Szkoły Podoficerskiej Piechoty dla Małoletnich w Nisku. Zmarł w roku 2010 i jest pochowany na cmentarzu parafialnym w Zarzeczu[77].
- Emil Pudło (1909-1984)
Ur. 9 września 1909 r. w Dębinie. Syn Józefa. Ukończył szkołę powszechną w Dębinie, a następnie Państwowe Gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Łańcucie (matura 1931 r.). Ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty w Nisku. 1 stycznia 1934 r. awansowany na stopień podporucznika. Był zatrudniony jako urzędnik sądu grodzkiego w latach 1937-1939 (Indura, Kęty). Podczas wojny obronnej 1939 r. walczył jako żołnierz 17 pp z Rzeszowa, na stanowisku dowódcy plutonu brał udział w walkach pomiędzy Ciężkowicami Przełęczą Dukielską w dn. 2-10 września. Uniknął niewoli, wrócił do Dębiny w połowie września. Był jednym z pionierów podziemia wojskowego w powiecie łańcuckim. Zaprzysiężony do SZP, a następnie ZWZ na przełomie 1939 i 1940 r., występował pod pseudonimami „Łukasz”, „Czarny”. Początkowo pełnił funkcję komendanta placówki nr 3 Czarna. Aresztowany przez żandarmerię w Łańcucie 18 maja 1941 r., więziony do 22 czerwca 1941 r. w Przemyślu. Uciekł z więzienia w skutek przypadkowego ostrzału budynku więzienia przez artylerię sowiecką. Od sierpnia 1943 r. był oficerem dywersji Obwodu Łańcut AK. Był wykonawcą nieudanego zamachu na konfidenta Szałajdewicza. Dowodził ubezpieczeniem podczas akcji „Jula” 6 kwietnia 1944 r. oraz oddziałem dywersyjnym nad Sanem w końcu kwietnia, jak również atakiem tego oddziału na przeprawę promową na Sanie. W sierpniu 1944 r. był dowódcą kompanii w Oddziale Partyzanckim X40 (III batalion 39 pp AK). W 1945 r. wyjechał na Ziemie Zachodnie do Kłodzka[78]. Początkowo mieszkał przy ul. Orkana 20. Pracował początkowo w kłodzkim oddziale PUR, w następnych latach w starostwie powiatowym.
Na terenie Kłodzka nawiązał kontakty z byłymi członkami AK przybyłymi tu z innych terenów Polski, m.in. Zygmuntem Baranem, Stanisławem Szkutnikiem, Bronisławem Bieniaszem, Józefem Szubą, Janem Ilczyszynem. (Zygmunt Baran pełnił w tym czasie konspiracyjną funkcję kierownika rejonowego eksterytorialnego Okręgu Tarnopolskiego AK-WiN). Z inspiracji Zygmunta Barana otrzymywał kolportowaną prasą podziemną tj. „Wolność i Niepodległość”, „Strażnicę Kresową”. Na jego prośbę też przekazywał informacje, które Baran zamieszczał w przygotowywanych dla kierownictwa Okręgu, cyklicznych sprawozdaniach. M.in. dotyczące organizacji MO na terenie Kłodzka, jej stanów ilościowych i uzbrojenia. Ponadto był również informowany o posiadanej przez Barana broni organizacyjnej[79].
Mieszkał w Kłodzku przy ul. Wyspiańskiego. Przez cztery kadencje, aż do przejścia na emeryturę w 1980 był sekretarzem powiatowym ZSL. Udzielał się społecznie w środowisku rolniczym powiatu. Prywatnie, wraz z synem Zbigniewem prowadził w Marcinowie gospodarstwo pszczelarskie na skale przemysłową. Zmarł w 1984 r. Jest pochowany na cmentarzu przy ul. Dusznickiej (C3/8/2). Był żonaty z pochodząca z okolic Zarzecza Stanisławą. Ma 3 synów.
- Bronisław Bieniasz (1919-2002)