- Policjantem jest się nie tylko w trakcie służby, ale również poza nią. Świdnicki mundurowy wracał po zakończonej służbie do domu i zauważył płomienie wydobywające się z komina jednego z budynków.
Aspirant Bartosz Kupczak jest funkcjonariuszem Wydziału Ruchu Drogowego ze świdnickiej komendy Policji. Gdy 30 stycznia br. wracał wieczorem po zakończonej służbie do domu, zauważył w Jaworzynie Śląskiej ogień oraz mnóstwo iskier, które wydobywały się z komina jednego z budynków. Cały dach pokryty był już rozżarzonymi iskrami, które porywisty wiatr rozrzucał na drogę oraz inne przyległe domy mieszkalne.
Widząc co się dzieje i myśląc o tym, co za chwilę może się wydarzyć, funkcjonariusz natychmiast podjął działania związane z ratowaniem ludzkiego życia. Zaalarmował mieszkańców budynku i jak się okazało dzięki temu, nieświadoma zagrożenia seniorka wraz z synem pospiesznie, ale bezpiecznie opuścili budynek.
Policjant na miejsce wezwał Straż Pożarną, która rozpoczęła swoje czynności związane z gaszeniem pożaru. Dzięki szybkiej i adekwatnej do sytuacji reakcji policjanta prawdopodobnie udało zapobiec bardzo niebezpiecznemu zdarzeniu, które jak wszyscy wiemy, kończą się niejednokrotnie tragicznie.
- Tego samego dnia, ale później i także policjanci ze świdnickiej drogówki musieli ścigać nieodpowiedzialnego kierowcę, który swoim zachowaniem zagrażał bezpieczeństwu innych uczestników ruchu.
Około godz. 23:15 policjanci patrolujący Świdnicę, na ul. Różanej zauważyli samochód osobowy. Pojazdem tym poruszał się mężczyzna, a sposób jazdy kierowcy mógł wskazywać, że znajduje się pod wpływem alkoholu. Policjanci postanowili zweryfikować swoje podejrzenia, nakazali kierującemu zatrzymanie samochodu, używając do tego sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
Ani sygnały świetlne, ani dźwiękowe mające na celu zatrzymanie pojazdu do kontroli nie nakłoniły kierowcy do zatrzymania się, wobec czego funkcjonariusze podjęli pościg. Kierujący przejechał ul. Różaną, ul. Długą, a następnie skręcił w ul. Środkową ignorując zakaz wjazdu. Zatrzymał auto, wybiegł z niego i zaczął uciekać pieszo.
Nie trwało to jednak długo, bo szybko został zatrzymany przez funkcjonariuszy Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego świdnickiej komendy. Po zatrzymaniu funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny, badanie potwierdziło, że jest trzeźwy, ale kolejne już nie wypadło tak dobrze. Mężczyznę poddano sprawdzeniu na urządzeniu do wstępnego badania na zawartość narkotyków w organizmie. Uzyskano wynik pozytywny uzasadniający podejrzenie kierowania po zażyciu substancji psychotropowych. Od mężczyzny pobrano krew do badań i to wyniki badań laboratoryjnych będą dowodem w sprawie.
W trakcie dalszych czynności okazało się, że to nie jedyne co ma na sumieniu nieodpowiedzialny kierowca. Systemy policyjne wykazały, że 30-latek posiada aktywny zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, wydany przez Sąd Rejonowy w Świdnicy. Teraz mężczyzna za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Poprzez: KPP Świdnica