Czekamy na wydanie pozwolenia na budowę

W subiektywnej prasówce – na początek tygodnia – dostarczamy Państwu fragmenty artykułów związanych z terenem Powiatu Ząbkowickiego, jakie ukazały się w minionych kilku dniach w gazetach i portalach internetowych. Do lokalnej „prasówki” dodajemy interesujące artykuły z mediów ogólnopolskich.

Wiadomości Powiatowe (nr 32/2017) opublikowały wypowiedź dotyczącą inwestycji realizowanych w Gminie Kamieniec Ząbkowicki – mówi o nich wójt Marcin Czerniec.

W gminie Kamieniec Ząbkowicki trwa realizacja zaplanowanych na ten rok inwestycji. – W sołectwie Starczów oddaliśmy kolejną drogę wyremontowaną w ramach dofinansowania do usuwania skutków klęsk żywiołowych – mówi wójt Marcin Czerniec. – W tym roku, na przełomie sierpnia i września, wyremontowana będzie również droga w sołectwie Sławęcin. W dalszym ciągu czekamy też na rozpoczęcie budowy chodników w ciągu drogi powiatowej w Kamieńcu Ząbkowickim przy ul. Kłodzkiej, która ma być współfinansowana przez gminę Kamieniec. To zadanie ciągnie się niemiłosiernie, gdyż porozumienie w sprawie remontu dopiero na dniach zostało przesłane do gminy Kamieniec z prośbą o podpisanie. Porozumienie to jednak zmienia pierwotne ustalenia, jakie były zawarte pomiędzy powiatem a gminą, ponieważ gwarantuje dofinansowanie w wysokości 50 000 zł. W przypadku, gdy zadanie okazałoby się droższe, to pozostałą część będzie musiała w całości zapłacić gmina Kamieniec. Kolejnym zadaniem przewidzianym na ten rok jest przebudowa obiektu przy hali sportowej na potrzeby gminnego centrum rehabilitacji. – To przedsięwzięcie również jest na etapie końcowej fazy realizacji – informuje wójt. – Pozostały jeszcze kwestie dojazdu oraz prac towarzyszących na parterze obiektu oraz wyposażenia. Sądzę, że prace zostaną ukończone we wrześniu. Wtedy rozpocznie się procedura związana z uruchomieniem centrum w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Myślę, że centrum ruszy na początku 2018 r., gdyż wszystko wymaga stosownego przygotowania i czasu również na podpisanie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie usług. Gmina czeka na rozstrzygnięcie jeszcze jednego naboru na dofinansowanie z programu polsko-czeskiego, w ramach którego ma być wyremontowana oficyna pałacowa. Czeka ponadto na rozpoczęcie naboru wniosków na remonty dróg. Złożone zostaną wnioski na remonty ulic: Krzyżowej, Wodociągowej i Zamkowej. Jesienią zostanie także złożony wniosek na dofinansowanie budowy kompleksu sportowo-rekreacyjnego „Kamienieckie Doły”. – Czekamy na wydanie pozwolenia na budowę – mówi wójt Marcin Czerniec.

Express-miejski.pl (18.08.2017) informuje o ambitnych planach dotyczących powołania muzeum cystersów w Kamieńcu Ząbkowickim.

Zakon Cystersów zlikwidowano w XIX wieku, ale pozostało po nim wiele cennych pamiątek. Najcenniejszą z nich jest kościół, w którym wiosną ma powstać Muzeum Cystersów. Pomysł na utworzenie muzeum zrodził się dwa lata temu. – Cystersi przez ponad sześć wieków mieli swoje opactwo w Kamieńcu Ząbkowickim i pozostawili godne uwagi piętno na tych ziemiach. Dominującym obiektem jest kościół pocysterski, a także cały szereg mniejszych eksponatów, które warto byłoby pokazać szerszemu gronu – mówi ks. Wojciech Jarosław Dąbrowski, proboszcz parafii w Kamieńcu Ząbkowickim. Muzeum będzie mieściło się w kościele parafialnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Jakuba Starszego, w kaplicy nad zakrystią. – Kiedy szukałem odpowiedniego miejsca do ekspozycji doszedłem do wniosku, że to będzie idealne miejsce. Dawniej mieściła się tu kaplica, w której modlili się cystersi. Wchodzili wówczas przez wejście, którego teraz już nie ma. Spłonęło w pożarze w XIX wieku, podobnie jak znaczna część klasztoru – opowiada ksiądz. – Naszym pragnieniem jest, aby cała przestrzeń prowadząca do muzeum czyli m.in. korytarz była takim przejściem do świata cystersów i pozwoliła nam dotknąć tego czasu, którego już nie ma – dodaje. Parafia dysponuje m.in. sporym zbiorem szat liturgicznych sprzed kilkuset lat. – Ekspozycja przewiduje kilkadziesiąt sztuk ornatów, kap, stuł, bielizny kielichowej, ale też niektóre paramenty liturgiczne. Część z nich znajduje się na terenie parafii m.in w kamienieckiej Izbie Pamiątek, część zostało wypożyczonych do innych obiektów. W miarę możliwości postaramy się je odzyskać, tak, aby pokazać wszystko co jest nasze. Dysponujemy także, pięknym zbiorem nut. Cystersi prowadzili całą orkiestrę, a niektóre utwory były pisane tylko dla Kamieńca Ząbkowickiego – kontynuuje kustosz kamienieckiej parafii. Projekt realizowany jest wspólnie z parafią Neratov w Czechach, która podobne muzeum tworzy u siebie. – W tym roku dostaliśmy dofinansowanie na realizację tego przedsięwzięcia w wysokości 15 tys. euro, co umożliwiło nam rozpoczęcie prac. Potrwają one do później wiosny. Do końca marca przyszłego roku mamy czas, aby zrealizować projekt – tłumaczy ks. Wojciech i dodaje, że to cenne przedsięwzięcie, które jeszcze bardziej poszerzy ofertę turystyczną całego kompleksu.

Marcin Czerniec – Facebook  (16/17.08.2017) ujawnia najbliższe zamierzenia kamienieckiego samorządu dotyczące rewitalizacji zespołu pałacowo-parkowego.

Wykonanie wokół najcenniejszych najpiękniejszych fragmentów zespołu pałacowo-parkowego ogrodzenia, to kolejne ogniwo planu wpisanego w program rewitalizacyjny. Na ten cel otrzymaliśmy prawie 5 milionów złotych dofinansowania ze środków unijnych. W przypadku ogrodzenia jest to już refundacja wysokości 85% za wykonane prace. Warto przypomnieć, że wykonanie ogrodzenia było podyktowane koniecznością zapewnienia trwałości projektu, szczególnie w zakresie nasadzeń roślinności wokół pałacu, na co pozyskaliśmy z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska największą w historii powiatu ząbkowickiego kwotę wynoszącą 90% wartości robót (w kosztorysie wstępnym to było prawie 2 mln zł). Część reprezentacyjna, jaka jest do odtworzenia, składa się z dwóch historycznych bram z filarami wykonanymi z piaskowca wraz z kutym ogrodzeniem oraz bramkami bocznymi. W pozostałej części ogrodzenie zostało wykonane z siatki ocynkowanej. Potrzeba teraz nieco czasu, aby roślinność właściwie się zakorzeniła i na tyle urosła, by wypełnić puste jeszcze przestrzenie parkowe. Któż z nas nie ma wspomnień z lat młodości? Chyba nie ma takiej osoby, która będąc uczniem miejscowej szkoły podstawowej, wraz ze swoim wychowawcą nie była uczestnikiem wycieczki na kamieniecki zamek. Wielu z nas pamięta zapewne balustradę na tarasie widokowym. Zniszczono ją w latach 70. ubiegłego wieku (nawiasem mówiąc stało się to za sprawą naszych mieszkańców). Dzięki środkom pozyskanym z Unii Europejskiej, balustrada, jak wiele innych elementów Kamienieckiego pałacu, również powróci do swojego dawnego wyglądu. Będzie cieszyć oczy turystów i mieszkańców naszej gminy, którzy też będą chcieli znaleźć się na tarasie widokowym i podziwiać panoramę. Pamiątkowa fotografia, którą załączam, niech będzie miła reminiscencją, ale też zwiastunem tego, co zostanie przywrócone. Wszyscy przemijamy…, może ktoś z dorosłych już osób rozpozna siebie jako ucznia i swoją wychowawczynię, która w tym roku odeszła też już do wieczności…

Doba.PL (16.08.2017) relacjonuje udany międzynarodowy piknik rodzinny zorganizowany przez społeczność parafii w Kamieńcu Ząbkowickim.

We wtorek 15 sierpnia w Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, a więc  odpustu w kamienieckiej  parafii odbył się kolejny rodzinny Piknik Parafialny. Świętowanie rozpoczęło się uroczystą liturgią w kościele, a następnie na kamienieckich Boniach rozpoczął się Piknik Parafialny, na który licznie przybyli mieszkańcy i goście m.in. z Czech. Kolejki chętnych ustawiały się po domowe ciasto, pierogi, bigos, pajdę chleba, przysmaki z grilla czy strażacką grochówkę. Każdy chciał nabyć także losy – oprócz fantów można było wygrać dodatkowo na przykład telewizor. Dzieciom i dorosłym urozmaicono czas zabawami, tańcami oraz występami na scenie.

Ziębice Info (13.08.2017) relacjonują równie udaną imprezę rekreacyjną, jaka odbyła się w Henrykowie.

15 sierpnia, w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Henrykowie odbyły się coroczne uroczystości odpustowe. Po mszy św. o godz. 12.00, po raz pierwszy z inicjatywy proboszcza ojca Wiesława Rymarczyka, rozpoczął się festyn parafialny, który cieszył się nadspodziewanym zainteresowaniem parafian i mieszkańców gminy Ziębice. Festyn zgromadził całe rodziny, był doskonała okazją do integracji międzypokoleniowej, a także do wspólnego świętowania w gronie bliskich i znajomych. W organizację festynu włączyli się aktywnie mieszkańcy Henrykowa oraz pobliskich parafii, przygotowali m.in. pyszne posiłki: karkówkę, kiełbasę, 30 blaszek ciasta, bigos, pajdy chleba ze smalcem i ogórkiem oraz wiele innych specjałów kulinarnych. 15 sierpnia to także Święto Wojska Polskiego oraz 97. rocznica tzw. „Cudu nad Wisłą” nie mogło, zatem zabraknąć akcentów patriotycznych. Zadbał o nie O. Eugeniusz Marek Włodarczyk, który zaprezentował krótki przegląd pieśni patriotycznych. Dla najmłodszych przygotowano liczne gry i zabawy, była także kurtyna wodna dla ochłody w to słoneczne, sierpniowe popołudnie. Festyn  parafialny trwał do późnych godzin nocnych, a zadowoleni uczestnicy czekają już na kolejną edycję. Organizatorzy dziękują mieszkańcom, parafianom, sołtysom Gminy Ziębice, strażakom z OSP Henryków oraz firmie BMK Europe SA za pomoc i wsparcie festynu.

Polski Związek Boksu w swoim kanale You Tube (1.08.2017) udostępniło wywiad z wicestarostą ząbkowickim Mariuszem Szpilarewiczem.

Gazeta Ząbkowicka (nr 201/2017) zamieściła reportaż dotyczący ratowania drzewostanu na obszarze nadleśnictwa Bardo.

Leśnicy walczą z kornikami. Coraz częściej te walki udaje im się wygrać. Drzewa w naszych lasach cierpią. Szkodzą im długotrwałe susze, przez które w drzewach pojawiają się szkodniki – korniki i grzyby. Sytuacja nie zmienia się od lata 2015 r., gdy średni poziom wody obniżył się o 2 metry. W ubiegłym roku też nie było lepiej. Nadal brakuje metra wody, aby móc zachować średni poziom wód gruntowych niezbędnych do prawidłowe życia roślin. To właśnie dlatego, leśnicy próbują na wszelkie sposoby ratować drzewa. Zwłaszcza świerki, które są bardzo wrażliwe na brak wody i łatwo padają zmasowanym atakom grzybów i korników. To właśnie dlatego Nadleśniczy Nadleśnictwa Bardo Antoni Bańdura w połowie kwietnia zdecydował o ogłoszeniu stanu siły wyższej o lokalnym znaczeniu. – Ma to pomóc w walce ze skutkami suszy. Ta decyzja pozwala na zwiększenie wycinki drzew i objęcie nią chorych drzew, aby ustrzec i zachować pozostałe zdrowe drzewa przy życiu – tłumaczą leśnicy. Gdy jednak drzewo zachoruje, to praktycznie nie ma szans, aby je uratować. Można jednak uratować drzewa znajdujące się w pobliżu. Leśnicy robią to na kilka sposób. Po pierwsze wycinają chore drzewo i wywożą je z dala od lasu. Tak, aby korniki które w nich żyją nie mogły atakować zdrowych drzew. Rozkładają też w lasach specjalne konstrukcje, tzw. pułapki na owady, aby jak najwięcej korników złapać do nich i zabić. Korniki lgną do nich dzięki specjalnym substancjom zapachowym, które wydają. Są też prostsze i bardziej ekologiczne sposoby na wyłapywanie szkodników. To pułapki klasyczne. – Zdrowe drzewa pozyskane np. w wyniku wywrócenia przez wiatr wykłada się w miejscach słonecznych. I tam kornik wchodzi w nie. Po zasiedleniu takie drzewa wraz z kornikiem wywożone są poza las – tłumaczą leśnicy zasady działania tych pułapek. Nowością jaką możemy spotkać w lasach są też stosy drewna przykryte siatką. To nie przypadek. Siatka bowiem nasączona jest środkiem chemicznym, który neutralizuje korniki w momencie, gdy się na niej pojawią. Leśnicy przekonują, że samo wywiezienie drewna z kornikami niewiele pomoże jeśli nie zlikwidujemy korników pozostawionych na gałęziach. – Mamy wybór. Albo je spalimy, albo zniszczymy przez rozdrobnienie gałęzi zasiedlonych przez korniki – tłumaczą. Walka przynosi efekt. Choć wojna z kornikami cały czas trwa, to już przynosi pierwsze efekty. W porównaniu do 2007 r. obecnie zwiększa się ilość wycinanych drzew z kornikami, czyli leśnicy lepiej celują w wycinkę chorych drzew.

Polskie Radio Wrocław (04.07.2017) ujawnia plany testowania ultraszybkich kolei na terenie Dolnego Śląska – niestety nie na obszarze powiatu ząbkowickiego, ale blisko…

Dr inż. Andrzej Żurkowski dyrektor Instytutu Kolejnictwa i firma Hyper Poland podpisali list intencyjny w sprawie rozwoju technologii Hyperloop oraz oraz budowy toru testowego Hyperloopa na terenie Instytutu w okolicach Żmigrodu” – Uważamy, że Polska jest doskonałym miejscem na rozwój technologii Hyperloop. Nasz kraj należy do grupy najszybciej rozwijających się europejskich gospodarek. Dzięki działaniom Hyper Poland, Polska jest jednym z czołowych krajów na świecie z realną szansą na powstanie tego nowego środka transportu. Hyper Poland uważa rozpoczęcie współpracy z Instytutem Kolejnictwa za istotny kamień milowy w projekcie polskiego Hyperloopa. Rozwiązania opracowane i zbadana przez lata na kolei stanowią znakomitą bazę do rozwoju technologii Hyperloop. – mówi  Krzysztof Tabiszewski, CEO, Hyper Poland. Dr inż. Andrzej Żurkowski, Dyrektor Instytutu Kolejnictwa dodaje: – Przy realizacji projektu będą wykorzystane laboratoria Instytutu oraz grono fachowców z kilku uczelni. Hyperloop to ambitne wyzwanie i wymaga wykorzystania zasobów właśnie takich, jak Instytut Kolejnictwa. Sami chcemy brać udział w tej globalnej rewolucji transportowej, zwiększając tym samym polski wkład w jej realizację. Jedna z nitek Hyperloop miałaby połączyć Wrocław z Warszawą. Podróż miałaby trwać 20 minut.

Gdyby w lokalnych mediach został pominięty jakiś ważny temat – prosimy o kontakt  z nami – poprzez formularz TWOJA INFORMACJA. Zajmiemy się sprawą, o której do nas napiszesz.