Na początek tygodnia – dostarczamy Państwu fragmenty artykułów związanych z terenem powiatu ząbkowickiego, jakie ukazały się w minionych kilku dniach w gazetach i portalach internetowych. Do lokalnej subiektywnej „prasówki” dodajemy interesujące artykuły o tematyce samorządowej z mediów regionalnych lub ogólnopolskich.
Express Miejski (20.12.2019) informuje o kolejnym etapie kariery ząbkowickiego motocyklisty wyczynowego.
W sezonie 2020 szeregi ekipy Diverse Extreme Team zasili najlepszy polski stunt rider, ząbkowiczanin, trzykrotny Mistrz Świata, legendarny Polish Ninja –Marcin Głowacki! Marcin swoją przygodę z tą widowiskową i kreatywną dyscypliną rozpoczął już w dziecięcych latach. Oglądanie pierwszych filmów prosto z USA, od grup takich jak Black Sheep Squadron i Adrenaline Crew, rozbudziło w nim zainteresowanie motocyklowym stuntem oraz chęć rozwoju. Popisowa jazda na tylnym kole z wykonywaniem rozmaitych sztuczek okazała się jego życiową pasją i sposobem na wyrażanie siebie poprzez sport. W efekcie adrenalina, rywalizacja i wysokooktanowe paliwo krążyć zaczęły w jego żyłach już od 12 roku życia. Lista osiągnięć Głowackiego jest imponująca. Poza wielokrotnym Mistrzostwem Świata ma na swoim koncie również Mistrzostwo USA w serii zawodów XDL z 2017 roku oraz tegoroczne zwycięstwa w dwóch najbardziej prestiżowych rozgrywkach na świecie – Czech Stunt Day oraz Quest Bike Show we Francji. Zapytany o przepis na sukces odpowiada, że nie ma jednoznacznego sposobu. Trzeba nie tylko lubić to co się robi, czy przygotować się fizycznie i psychicznie – przede wszystkim trzeba jeździć dla siebie, a nie na pokaz. W sezonie 2020 Marcin mierzy jak zwykle wysoko – w planach ma nie tylko udział w najbardziej prestiżowych zawodach świata. Chce również zaangażować się w produkcje video, naukę nowych tricków oraz wziąć udział w różnego rodzaju pokazach, dzięki którym będzie mógł zaszczepić bakcyla wśród kolejnych amatorów tej niesamowitej dyscypliny. Niedawno odbyła się bardzo widowiskowa foto oraz video sesja z Marcinem, podczas której zaprezentował nam szeroki wachlarz swoich umiejętności – jej efekty publikowane będą już od tego tygodnia na profilach Diverse Extreme Teamna Instagramie @diverse_extremeteam oraz Facebooku: https://www.facebook.com/diverseextremeteam/ Diverse Extreme Team to projekt marki odzieżowej Diverse. Team DEXT skupia topowych zawodników sportów ekstremalnych oraz freestylowych naszego kraju. To także marka, która od lat wspiera wiele wydarzeń sportowych w Polsce. Diverse Extreme Team to siła, adrenalina, łamanie barier i moc, która drzemie tylko w wybranych. Daje możliwości by pokonywać siebie i doświadczać niemożliwego.
Doba (18.12.2019) relacjonuje przebieg interesującego projektu społecznego zrealizowanego w gminach Ziębice i Ciepłowody.
Przez dwa ostatnie miesiące uczestniczki projektu nieformalnej grupy Lawendowa Alternatywa skupiającej osoby przede wszystkim z Ziębic i Ciepłowód, ale i z całego powiatu ząbkowickiego, pt. „Etniczne Przenikanie – ocalmy tradycje kresowe od zapomnienia” odkrywały tradycje kresowe. Odbyły się warsztaty motanek – niezwykłych lalek motanych bez użycia igły i nożyczek, za to z użyciem głębokiej intencji, warsztaty tworzenia słomianych pająków – ozdób świątecznych pamiętających czasy, gdy nie gościła w naszych domach choinka, warsztaty misternych krywulek – etnicznej biżuterii oraz warsztaty pisania ikon na drewnie. Podczas spotkań uczestniczki uczyły się robić kresowe potrawy min. barszcz ukraiński, szubę, sałatkę wileńską i kwas chlebowy. Na zakończenie projektu odbyło się świąteczne spotkanie połączone z wernisażem prac powstałych podczas warsztatów. Okazało się, że większość uczestniczek ma kresowe korzenie, chętnie dzieliły się więc swoimi wspomnieniami i historiami rodzinnymi. Działania projektowe odbywały się w Programie Dolnośląskie Małe Granty, który realizuje Dolnośląska Federacja Organizacji Pozarządowych przy współfinansowaniu ze środków budżetu województwa dolnośląskiego.
DKL 24 (22.12.2019) ujawnia plan uruchomienia komunikacji publicznej w gminie Bardo.
Trzy autobusy, które w tym roku zakupi samorząd lokalny z myślą o dowozach dzieci do i ze szkół, zostaną wykorzystane znacznie szerzej. Na ich bazie w gminie ruszy komunikacja lokalna, dzięki której mieszkańcy odległych miejscowości będą mogli dojechać do Barda i z niego powrócić. – Ten transport pasażerski zorganizujemy w czasie pomiędzy kursami szkolnymi – zapowiada burmistrz Krzysztof Żegański. – Wejdzie on w miejsce zlikwidowanych połączeń pasażerskich świadczonych przez przewoźnika państwowego. A będzie tym bardziej uzasadniony, bo ruszyła budowa dyskontu w Bardzie, więc więcej osób zechce tutaj przyjechać.
Przegląd Powiatowy (20.12.2019) odnotowuje wizytę ząbkowickiej młodzieży w Sejmie.
Uczniowie z Zespołu Szkół Zawodowych im. Stanisława Staszica w Ząbkowicach Śląskich skorzystali z zaproszenia, pochodzącego z Ząbkowic Śląskich posła, Marcina Gwoździa. Podczas wizy młodzież miała okazję zwiedzić Sejm oraz poznać tajniki pracy posła. Jestem absolwentem tej szkoły i do jej uczniów jako pierwszych skierowałem moje zaproszenie. Z ulicy Wrocławskiej na Wiejską; droga długa, ale jak się okazuje nie niemożliwa – napisał Marcin Gwóźdź.
TV Sudecka (22.12.2019) udostępnia relację z jarmarku przedświątecznego w Ziębicach.
Na tydzień przed świętami na targowisku miejskim w Ziębicach odbył się Jarmark Bożonarodzeniowy. Nie zabrakło licznie zgromadzonych wystawców, występów artystycznych i wzajemnej życzliwości.
Gazeta Ząbkowicka (18.12.2019) w cyklu historycznym wraca do tematyki dziejów Ząbkowice Śląskie.
Dziś kolejna część tekstu poświęconego historii Ząbkowic Śląskich w świetle cennej, XVIII-wiecznej kroniki. Jej wybrane fragmenty cytuje i wyjaśnia historyk Kamil Pawłowski. Przenieśmy się do 1717 r. Pod tą datą roczną nasz kronikarz zapisał informację, dotyczącą powstania pomnika św. Jana Nepomucena przy murze kościoła św. Anny. Przypomnijmy, że wówczas przylegający do kościoła teren służył jako cmentarz dla klasy wyższej naszego miasta. Jak zapisano, dużą cześć środków na budowę pomnika, wykonanego w piaskowcu, reprezentującego późny barok, przekazała żona sekretarza księstwa ziębickiego. Mowa tu o pani Hedwig von Giller z domu Brinkamnn. Rok 1718 kronikarz rozpoczyna od informacji dotyczących warunków atmosferycznych. Jak zapisał: W niedzielę przed Ofiarowaniem Pańskim było bardzo zimno, następnie od 9 lutego przez trzy dni leżał potężny śnieg, którego wysokość dochodziła do 1,5 łokcia wysokości. Tutaj w mieście na ul. Górnej [niem. Oberlangengasse, ul. Dolnośląska – przyp. K.P.] wysokość zalegającego śniegu wynosiła 4 łokcie. Wielu mieszkańców, którzy udali się na jarmark do Złotego Stoku, mogło dopiero po 8 dniach wrócić do domu. Dnia 16 marca znaleziono na wałach miejskich, przy ogrodzie burmistrza, rzeźnika Franza Heinricha, który zaginął w czasie wielkich śniegów. Ostra zima nie przyczyniła się do udanych plonów tego roku. Dnia 30 sierpnia 1718 r. kronikarz donosi o założeniu na szczycie wieży ratuszowej nowej gałki. W 1719 r. zaś dowiadujemy się o nowym pręgierzu. Został on zbudowany na ząbkowickim rynku, a jego odbiór przybrał bardzo symboliczną formę. Kat George Heinrichkin uderzył go trzy razy swoim mieczem. W maju 1718 r. pojmano w Ząbkowicach Śląskich trzech złodziei, którzy okradli kościoły. Byli to: Melchior Förster, Gottfried Karger oraz George Kinscher. Obrabowali ono 12 kościołów, łącznie wzbogacając się tymi niecnymi czynami o 1100 florenów. Spotkała ich sroga kara, przysługująca wszystkim, którzy pogwałcili prawo boże lub też dopuścili się świętokradztwa, czyli stos. Zima 1720 r., była bardzo łagodna. Mimo tego kronikarz ubolewa: mimo tego ceny żywności były bardzo wysokie. Interesujące wydają się zapisy dotyczące kobiet, które nie prowadziły przykładnego życia. Kronikarz określa każdą z nich mianem „babska”. Przypuszczać możemy, że trudniły się one prostytucją. Na kartach kroniki spotykamy informacje dotyczące kar, jakie miały ponosić. Jedną z form były prace społeczne, w innym przypadku spotykamy się z karą aresztu.
Portal Samorządowy (19.12.2019) podaje, że kolejne polskie miasto podejmuje walkę z reklamowym gradobiciem w przestrzeni publicznej.
Coraz więcej samorządów chce i próbuje ograniczyć chaos w publicznej przestrzeni. Do kolejnego etapu prac nad dokumentem przechodzi Olsztyn. Władze miasta chcą uporządkować przestrzeń i pozbyć się z niej nadmiaru reklam i szyldów. Uchwała ma określać zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń – wylicza dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Olsztyna, Magdalena Binerowska. – Poza tym ich gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaje materiałów budowlanych z jakich mogą być wykonane. Dyskusje nad koncepcją Uchwały Krajobrazowej Olsztyna rozpoczęły się w połowie 2017 roku. W kolejnych miesiącach, na podstawie m.in. konsultacji i badań, doprecyzowywane były szczegółowe zapisy. – Miasto zostało podzielone na cztery obszary – mówi architekt Ewa Gadomska z Wydziału Urbanistyki i Architektury UMO. To strefy: Stare Miasto, historyczna, przyrodnicza i współczesna. Poszczególne zapisy mają szczegółowo regulować zasady umieszczania w nich np. szyldów, tablic reklamowych, ogrodzeń czy obiektów małej architektury. Wśród głównych zasad jest m.in. zgoda na umieszczenie najwyżej dwóch szyldów dla jednej działalności czy zielone światło dla tablic i urządzeń reklamowych zharmonizowanych z elewacją budynku. Nie ma natomiast zgody choćby na umieszczanie reklam na ogrodzeniach, zasłaniania przez reklamy okien albo grodzenia przestrzeni publicznej. Projekt uchwały krajobrazowej Olsztyna będzie wyłożony do publicznego wglądu od 19 grudnia 2019 roku do 28 lutego 2020 roku. Uwagi będzie można składać do 13 marca 2020 roku. Projekt będzie udostępniony w urzędzie miasta oraz na stronie internetowej miasta. Władze miasta zachęcają do zapoznania się z projektem i wnoszenie ewentualnych uwag. Debata publiczna odbędzie się 17 lutego 2020 roku. Uchwałę krajobrazową ma Gdańsk. Dokument obowiązuje od 2 kwietnia 2018 r. Egzekucja przepisów dotyczących nielegalnych nośników rozpoczęła się w lipcu 2018 r. Do połowy listopada 2019 r. inspektorzy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni wystawili blisko 500 wezwań pisemnych do usunięcia reklam niezgodnych z nowymi przepisami i większość z nich zniknęła. W ponad 80 przypadkach, także w tych, w których nośnik notorycznie powracał w tej samej lokalizacji, potrzebna była zdecydowana reakcja, czyli wszczęcie postępowania administracyjnego w celu wymierzenia kary. W wyniku tych działań kolejne 50 nośników zostało usuniętych. – Naszym celem nie jest karanie, lecz poprawa jakości krajobrazu – zaznacza Słodkowski. – Dlatego dzwonimy, piszemy, tłumaczymy, a nasi inspektorzy codziennie patrolują miasto sprawdzając zgłoszenia od mieszkańców. Każdego dnia wpływa do nas kilka takich zgłoszeń – dodaje. Łączna kwota kar nałożonych dotychczas przez GZDiZ wynosi 121 tys. zł. Dotąd żaden z ukaranych nie odwołał się od decyzji, a ściągalność kar przebiega tak samo jak w przypadku zaległości podatkowych – w ostateczności kwota zostaje ściągnięta z konta bankowego.
Gdyby w lokalnych mediach został pominięty jakiś ważny temat – prosimy o kontakt z nami – poprzez E-MAIL: [email protected] – zajmiemy się sprawą, o której do nas napiszesz.